środa, 29 września 2010

uziemienie



Zapowiadana w poprzednim poście wyprawa do Wrocławia była bardzo miła, Wrocław chyba nas lubi i pewnie tam jeszcze wrócimy.... a relacja wraz z fotkami niedługo pojawi się na SDS-owym blogu.

Byłyśmy zaskoczone odwiedzinami naprawdę wielu osób które oglądają nasze blogi. Z tego zaskoczenia uśmiechy miałyśmy od ucha do ucha :D

Oczywiście nie obyło się bez przygód. Przez te przygody ciągle jestem w Pyrlandii (choć już we wtorek miałam być w 3miescie).
Samochód postanowił tajemniczo się zbuntować.
No cóż..... jestem uziemiona chwilowo.... nie takie najgorsze to uziemienie.... choć pogoda ostatnio wyjątkowo jesienna była....


i dopiero dziś pod wieczór pojawiło się w końcu słońce.





środa, 22 września 2010

wybieramy się do Wrocławia....


Właśnie usiłuję się spakować....
Jutro startujemy... a w piątek pojawimy się we Wrocławiu. My czyli Kasia  i ja. 
Będzie nas można znaleźć na Placu Solnym na Ekojarmarku.
A te rzeczy które widać na fotkach będę z całą pewnością miała ze sobą. Te i wiele więcej (biżuterię wszelkiej maści, berety, fascynatory, kafle, obrazki.....)
Serdecznie zapraszam. :)





poniedziałek, 20 września 2010

ptaszyna


w końcu powstał ten naszyjnik.
robiony trochę na wariata. część główną zrobiłam jak na skrzydłach ;) a potem zaczęły się schody. wykończenie tego jakoś bardzo wolno mi szło. dziś wolno szło fotografowanie. chmury na niebie nie ułatwiały zadania w końcu musiałam sięgnąć po statyw i nie tylko....

części składowe: ceramiczny ptaszek, koraliki (szklane, plastikowe, metalowe, drewniane), cekiny, kamienie, różnego rodzaju hafty, filc, podszewka jedwabna haftowana w gwiazdki.....

i jak wam się podoba? 










niedziela, 19 września 2010

jesienne odloty


Naszyjnik nad którym pracuję (w poprzednim poście były jego tajemnicze fragmenty pokazane) ciągle nieskończony. Ale niewiele brakuje. Za to wczoraj, właściwie już w nocy, postanowiłam - żeby chwilę odpocząć - zrobić fotki innego naszyjnika - w pewnym sensie prototypu.
Powstał w czasie wakacji jako szkic do innej, ceramicznej pracy.
Jako że miałam ze sobą czesankę i igły ufilcowałam go na sucho. 
Zdjęcia nie wyszły takie jak chciałam - chyba już byłam porządnie zmęczona, ale to które widać powyżej chyba się wpisuje w "odlotowy" klimat. 
Poniżej już mniej "odleciane" fotki samego naszyjnika żeby można było zobaczyć jak wygląda ;)



A w galerii Decobazaar można od dziś znaleźć moje magnesy.
w tej chwili tylko dwa zestawy ale regularnie (następne jeszcze dziś) będą się pojawiały nowe. Polecam!



piątek, 17 września 2010

już niedługo....


..... mam nadzieję skończyć ten naszyjnik. prace trwają..... 
A przyszły weekend najprawdopodobniej ze swoimi "produkcjami" pojawię się we Wrocławiu. :)



poniedziałek, 13 września 2010

wakacje cz.6 ostatnia



skończyły się moje wakacje. 
wniosek na podstawie ostatnich z.... wielu zdjęć - jesień idzie. nie ma na to rady.

























wakacje leniwe nie były jak zwykle. piekłam chlebek, przetwory robiłam, z psiutkiem chodziłam po lesie ( to nie spacerek 10 minutowy, z nim trzeba połazić porządnie!), jeździłam na rowerze, zbierałam grzyby, mirabelki, dziką różę..... i oczywiście zrobiłam kilka naszyjników. 
jak tylko chwila czasu się znajdzie fotki im zrobię i pokażę. 

a na razie mam tylko w głowie jedno pytanie - czy ja wiem cokolwiek o Maroku??!! 
i jeszcze kilka dni będzie mnie to pytanie męczyło. 
a potem się okaże czy trafiłam choć ciut. 

piątek, 3 września 2010

wakacje cz.4



jeszcze kilka dni rozpusty....
podglądania jak mech rośnie....
deszcz pada....
grzyby się pojawiają w lesie....
nawłoć kwitnie....
gąsieniczki stadami zjadają pokrzywy....
słonko zachodzi....
lub pięknie świeci....
piesek śpi....