wtorek, 20 grudnia 2011

słodycze rozdaję :)


Dziś przeprowadzam eksperymenty na śledziach - bo ja lubię przy pitraszeniu coś nowego wykombinować.
Wczoraj eksperymentowałam z czekoladą.
Taka "powtórka" z zeszłego roku.
Ręce zajęte, głowa mniej bo już wymyślone nadzienie....
...więc kombinuję.
I tak sobie wymyśliłam.
Że mam chęć podzielić się eksperymentami nie tylko z najbliższymi i najlepszymi znajomymi.
Czy są chętni?
Wśród tych którzy odważą się .... bo to jednak eksperymenty ;>.... rozlosuję 3 zestawy własnoręcznie wykonanych słodyczy. Jeden tu, jeden na FB blogowym, jeden na FB prywatnym.
Nie koniecznie takich jak te powyżej.
Ponieważ losowanie odbędzie się (tak sobie zaplanowałam) ostatniego dnia tego roku będę słodycze robiła nowiutkie, świeżutkie i może mniej "mechate" (nie opanowałam ciągle tego by czekolada była gładka i lśniąca ale jakoś nad tym mało pracuję bo lubię tę "mechatość")
Są odważnie? Są chętni?
Uwaga! Słodycze raczej dla dorosłych! (jeśli nie możecie, nie lubicie - proszę zaznaczyć że wolicie takie dla niedorosłych - taka opcja też występuje)

zostawcie swój @ adres bym mogła Was namierzyć po losowaniu :)

a te powyżej? nadziane galaretką z nalewki porzeczkowej :)
i ciągle jeszcze nie ozdobione.

wracam do śledzi :D

niedziela, 18 grudnia 2011

zaległości


Ciągle mam jakieś zaległości. Ciągle czegoś nie zrobiłam i męczy mnie że muszę, powinnam, chcę.... ale wtedy nie robię tego co powinnam teraz i znów mam zaległości. Da się tego jakoś pozbyć?? 

Na dziś kilka fotek guzików i kolczyków. 
Fotki zrobione jeszcze przed wyjazdem do Poznania na Festiwal. Dopiero teraz zebrałam się do przygotowania ich do pokazania. 
Ile zaległych fotek zmagazynowanych jest w różnych miejscach wolę nie sprawdzać. Nawet wolę nie myśleć. 












czwartek, 15 grudnia 2011

ornament


Kolejne kolczyki z serii "kawałek ceramiki i koraliki".
Czy przypadkiem nie przynudzam?? 
Ale przynajmniej zamiast drzew inny wzorek.
;>


wtorek, 13 grudnia 2011

drzewa i nieśmiałe


Mam teraz teoretycznie chwilę wolnego, ale jak nie zrobić fotek wykończonym w czasie Festiwalu kolczykom? Jak nie myśleć o skończeniu tych których nie zdążyłam, jak nie myśleć o kołnierzykach skrojonych, przygotowanych i czekających aż złapię za igłę??
Niby dało by się ale i tak mnie ciągnie.
Zatem całkiem nowe kolczyki ze smętnymi jesiennymi drzewami a na deser ptaszki nieśmiałe z zawstydzenia zarumienione ;)
Wiem że to powtórka ale miałam okazję zdobić im fotkę w lepszych niż targowe warunkach to zaszalałam ;>







poniedziałek, 12 grudnia 2011

po Festiwalu...


Wczoraj się skończyło....
tragedii nie ma ale żebym była szaleńczo zadowolona to nie powiem.
No cóż.... albo idę w złym kierunku albo taki czas po prostu.
Dla Was kilka fotek niespecjalnie wyszukanych bo jakoś nie miałam zapału do uwieczniania, wolałam sobie pooglądać zawartość stoisk. Tak na tych kilka rzutów oka które wykonałam było lepiej niż rok temu. 
Na fotkach nie znalazły się dwa stoiska których żałuję że nie uwieczniłam.

Po pierwsze pyszne sery Pana Marka Grądzkiego - rooozpusta!! (a do tego pomidorowe powidła lub kiszone pomidorki)

A po drugie sukienki od Lady Carotty - mierzyłam, macałam, jak tylko coś, gdzieś dobrze pójdzie dam się skusić na jedną taką z całą pewnością :D

A teraz już fotki z Festiwalu:

widok na halę 7 z góry (na poprzedniej fotce też)

 

Herbarium



cuuudne obrazki (na żywo jeszcze piękniejsze) Roberta Romanowicza  obok mało widoczne grafiki, obrazy  Piotra..... który na dokładkę pięknie gra na "dzbanku"


tkaniny ....


ceramiki...


bajkowe obrazki  z drzewami....


kolorowe skóry ....


trochę słońca....


i na koniec nasze syndykatowe stoiska :)

 


a teraz chwila odpoczynku i pętania się po lesie
ładnie jest w lesie
dziś lekko mroźno i słonecznie

piątek, 9 grudnia 2011

pierwszy dzień Festiwalu i ćwirki.


Minął pierwszy dzień Festiwalu .... ciut zbyt spokojnie ;>
Przydało by się trochę szaleństwa.
Dziękuję za wszystkie bardzo miłe odwiedziny, niezmiennie zapraszam do siebie :D (stoisko 106c w hali 7A)

Moje stoisko wygląda jak na fotce powyżej.

A znaleźć na nim można min takie ptaszki jak poniżej. Nie zdążyłam wcześniej im zrobić fotek. Wczoraj wieczorem dopiero je wykończyłam, o zdjęciach przypomniałam sobie dopiero gdy je wieszałam na stoisku więc fotki ciut dziwne w oświetleniu zastanym.





czwartek, 8 grudnia 2011

Festiwal i koteczki


Od jutra Festiawal.
Serdecznie zapraszam na stoisko nr 106 w hali 7 i 7A (niemałe, wieloosobowe, różnorodne.... gdyby mnie nie było widać można pytać :) )
Na stoisku nie zabraknie np koteczków i ptaszków, i guzików, i naszyjników..... i sama jeszcze nie wiem czego :D
Nie zabraknie również agrafek - mój ulubiony sprzet mocujący - dziś rano odkryłam że nie zabrałam ze sobą ani jednej. Po dłuższej chwili paniki, kilku telefonach.... pojechałam i zdobyłam. Niech żyje "Grażka"!!

Mam nadzieję że do zobaczenia :D




wtorek, 6 grudnia 2011

sama nie wiem co to jest.....


....
bo znów nie wiem czy ten wzór na ceramice to łuski i mam wtedy rybki wśród morskiego zielska?
czy to pióra i całe stadko ptaszków wśród tropikalnego zielska?
czy może dachówki .... wśród mchów i ..... zielska?
stałe jest tylko zielsko ;>

a tak w ogóle to jest to naszyjnik z ... chyba łatwiej byłoby napisać z czego nie jest.... ale spróbuję sobie przypomnieć czego tam podokładałam - ceramika, jedwab, sznurek własnoręcznie farbowany, nici również farbowałam, i jeszcze kawałek "Kermita", koraliki różne w tym śliczne-prześliczne toho, maleńkie granaty i turkusy, kawałki bardzo ozdobnej tkaniny (występowała już w ostatnich fascynatorach), kilometry nici....
a i jeszcze guzik :)

robiąc go miałam zmienne wrażenia, a to wydawało mi się że za mało (bo miało być na bogato) potem wpadałam w panię że za dużo, że zbyt płaskie, że to nie tak a potem że tamto do niczego....
a teraz to sama już nic nie wiem.
ciekawa jestem jak Wy ten naszyjnik odbieracie.

a na dokładkę napstrykałam fotek w dzisiejszym porannym słonku i nie mogłam się zdecydować które wybrać i jest ich teraz całe stadko. 
uf.









chyba rano obiecywałam że będą jeszcze guziki i może coś więcej ale nie dam rady. ziewam jak krokodyl, ledwo na oczy widzę. będą. niedługo mam nadzieję. 
a z całą pewnością będą też na Festiwalu - stoisko nr 106 (duże, trzeba się rozglądać naokoło albo pytać :) jak ktoś ma chęć mnie odwiedzić :D)