wtorek, 30 lipca 2013

a po deszczu...


....rosną grzyby



no dobrze. urosły wcześniej. ale dziś pora na piegatego, nadgryzionego robaczkiem, małego grzybka.


lecę, pędzę na Jarmarkowe stoisko (podobno po nocnej burzy u mnie nie ma uszkodzeń)  i oczywiście zapraszam do odwiedzin. 
:D

informacje jak trafić na górze strony pod hasłem "Jarmark św Dominika"


poniedziałek, 29 lipca 2013

Gałązki. Miodowe.


Koncentrat ulubionych: 
-wzorek z gałązkami (ohohohoho jak dawno wymyślony)
-heksiki (no dobrze, powagi trochę - heksagony czyli sześciokąty ;) )
-miodowe szkliwo (jedno z trzech namiętnie ostatnio używanych)

Kafle.
No, niech będzie bardziej prawdziwie - kafelki.
;)

24 sztuki.




niedziela, 28 lipca 2013

Nieśmiałe ^.^


Pierwszy dzień tegorocznego Jarmarku za mną. 
w skrócie - gorąco, znajomi się nic nie zmienili, ulica ma swój urok ;> (zrobię sobie takie... a gdzie pani kupiła zapięcie, a gdzie znajdę wzór, a ten kaboszon to skąd..... ;) )

Koniec skrótu. 
teraz koty.
Takie z wyższych sfer. Ale bardzo nieśmiałe.

Julka ( ta z szałową grzywką) skycie kocha się w Felusiu. Feluś nic a nic nie zauważa bo sam jest po uszy zakochany w .... Elce. 
Elka kocha ... nie, Elka bardziej się przejmuje tym czy węzełek modnie zawiązanej chusty układa się twarzowo. ;)



Basieńka marzy by tańczyć tango z przystojnym kocurem. Na razie tylko wpina za ucho kwiatek. 



w przygotowaniu:
kafle parszywe,
grzyby,
dziesięć szczęść...


czwartek, 25 lipca 2013

Zadumane ^.^


Dziś po porannym spotkaniu z Ptaszkiem - młodziakiem (kto nie widział niechaj rzuci okiem na wpis poprzedni :) ) przyszła pora na kolejną dawkę kotów.

Zanim jednak konkrety o kotach to zapraszam na moje stoisko jarmarkowe. 
Od soboty będzie tam można mnie spotkać ale co ważniejsze będzie można na żywo nabyć, pomacać, pooglądać to co robię.
Gdzie dokładnie?
(tuż pod głównym obrazkiem na blogu można też znaleźć hasło "Jarmark św. Dominika" i tam są wszelkie namiary) 



Wracając do kotów...

Zadumane, rozmarzone....

Stefan to artysta. Uczył się u Gustava. 

Oleńka w białym futrze i koralach lubi przechadzać się ulicą ...
nie jedna głowa się za nią odwraca.



Michałek znów w bibliotece. 
Czyta.
Przysypia.




młody ptaszek


Ptaszek - forma niewielka. Od "nadąsanego" dzioba do ogona 4,1 cm










***
Coś ostatnio zaszalałam z kolorami miodowymi, chyba czas na coś bardziej kolorowego ;)
Może jakieś koty wieczorem?

środa, 24 lipca 2013

Same plusy.


Wymyśliłam sobie te dwa kafle w kształcie ... hmm.. plusów do własnej kuchni. 
Mam sentyment do starych kafli które w niej są ale mają one kilka uszkodzeń. Te miałam zamiar nakleić na wierzchu jako maskowanie. Długo się nie mogłam zdecydować na kolorystykę.... tak długo, że w końcu zmieniłam koncepcję. Zatem mam dwa śmieszne kafle które pewnie zawisną na moim jarmarkowym stoisku.


Plus Większy (najdłuższa przekątna - 16,5 cm)



Plus Mniejszy (najdłuższa przekątna 11,8 cm)



Plusy razem




Dziś rano rozpakowałam ostatni przed jarmarkiem wypał. Udany! :D
Teraz tylko wszystko poskładać, fotki zrobić i pokazywać. Uf.

:)


wtorek, 23 lipca 2013

Grzyby - grupa


Każda "mała forma" była, gdzieś w głębi umysłu, pomyślana jako naszyjnik, brelok czy inne "dyndadełko". 
Chciałam żeby były nie tylko przedmiotami do dotykania, obracania w dłoniach ale też przedmiotami ciut użytkowymi. Tylko ta grzybowa grupka chyba nie spełnia tego warunku. Niby da się przewlec sznurek, czy rzemyk ale jak by to wyglądało smętnie...
Niestety jak już wymyśliłam sobie sposób na ładne blaszki od spodu to wpadłam w kompletny amok. Pamiętałam też to urocze netsuke i nie mogłam się oprzeć chęci zrobienia swojej wersji.


Muszę przyznać że nieźle się nakombinowałam szkliwiąc tę rodzinkę. Najwięcej zabawy było z blaszkami i nóżkami. 
Potem też nieźle bawiłam się ustawiając je w piecu tak by przypadkiem się nie przewróciły i nie przykleiły nieodwracalnie do podkładki. 
:D



Grzybki na ruchomych obrazkach ;)




Tak myślę sobie że jutro będzie dobra pora na kafle. 
Z kotami? Z ornamentami? A może jeszcze inne?
A może rano stwierdzę że jednak do dobry dzień na małego ptaszka?
;)

poniedziałek, 22 lipca 2013

Zielona rybka


Kolejna forma maleńka z serii - netsuke inspiruje.

Rybka stracha mi napędziła przykleiwszy się bardzo porządnie do drucika na którym wisiała podczas wypalania. Udało się usunąć drucik bez strat na szczęście. 

Rybka jest zwinięta zatem nie długość a średnica - około 3 cm
Na filmie widać ją nie tylko naokoło ale również w stosunku do mojej ręki. 
Spokojnie mogę zamknąć ją w dłoni choć ręce mam nieprzesadnie duże ;)






Dziś rano z pieca wypakowałam kolejne trzy rybki, ptaszka, "pęczek" kafli, dziewięćdziesiąt "kostek gorzkiej czekolady" .... tylko zdjęcia robić ;)

niedziela, 21 lipca 2013

Marzyciele ^.^


Kolejna porcja kotów - na dziś mam koty marzące.



Rysiek, śpioch wielki, śni często o lataniu.


***


Matylda marzy... no chyba każdy widzi o czym ona marzy?


:)
A tych co nocą po internetach nie buszują zapraszam również na wczorajszy wpis o Zajączku.
Może dziś uda mi się filmik sklecić króciutki.
Wczoraj wszystko się buntowało. 

sobota, 20 lipca 2013

Zając


Kojarzycie nos z tego zdjęcia
Teraz w całej okazałości. 
Nos zajęczy, jego uszy i zadeczek ;)

Zając jest kolejnym po smokach, nie ostatnim, przedmiotem inspirowanym japońskimi netsuke.
Na dokładkę do wcześniejszego "wkręcenia" jakoś na początku czerwca dołożyłam sobie lekturę - "Zając o bursztynowych oczach" Edmunda de Wall'a.
Z powodu ilości roboty na chwilę przerwałam lekturę ale jak już zasiądę na Jarmarcznym stoisku to w wolnych chwilach może uda mi się skończyć ;)




Zajączek nie jest wielki - od nosa do ogona ma ok 3,5 cm.





...
Miał być jeszcze film z zajączkiem ale wszystko mi się tu buntuje i nie mogę go poskładać. 
Co się odwlecze, nie uciecze, nie zając ;)