wtorek, 29 grudnia 2015

Ręcznie rysowane wizytówki - seria II


Gdzieś w całym zamieszaniu grudniowym udało mi się narysować drugą serię wizytówek. Każda sztuka ręcznie rysowana. Każda "na specjalną okazję".


O pierwszej serii pisałam -> TU

I jak Wam się podobają te nowe?
:)

czwartek, 17 grudnia 2015

Zimą koty lubią niebieskie swetry


Bo zimą w ogóle swetry są na topie i zaraz będzie więcej czasu na czytanie książek... a z niebieskim tak ładnie komponuje się kolor futerka ;))

Tuż przed, wspominanym w ostatnich dwóch wpisach, Festiwalem w Poznaniu, wyjęłam z ostatniego wypalania takie dwa obrazki z kotami w bibliotece. Koty znalazły już nowy dom, teraz tylko czekają na transport... ale dzięki temu że jeszcze chwilę u mnie są mogłam im zrobić ciut lepsze zdjęcia niż te robione w pośpiechu na stoisku festiwalowym :)




Jakoś dopiero teraz do mnie to dotarło - mam właśnie taki sweter, ulubieniec na zimowe dni - ogromny, ciepły, niebieski, z wielkim golfem :D



wtorek, 15 grudnia 2015

Po Festiwalu w Poznaniu


W poprzednim wpisie obiecywałam informacje o Festiwalu Sztuki i Przedmiotów Artystycznych w Poznaniu.... ale nie zdążyłam. 
Przyznam Wam że na przygotowania miałam bardzo mało czasu, ostatnie dni przed wyjazdem to było szaleństwo a na dokładkę przypętało się choróbsko.
Teraz już jestem z powrotem na mojej Zimnej i Wilgotnej Północy i próbuję wrócić do zdrowej normy.
Jedna z rzeczy która mi się na pewno udała to ładniejsze stoisko niż dwa lata temu (w zeszłym roku miałam przerwę).
Jeszcze mu daleko do wymyślonego ideału ale jest milej.


:)

sobota, 5 grudnia 2015

Z całą pewnością czekolada bardzo gorzka


Kolejna z serii szerokich bransoletek z ceramiką (następne w planach) znów wywołała we mnie skojarzenie z jedzeniem. Takie ma jadalne kolory.
Jedno jest pewne - czekolada jest gorzka. A owoce - dowolne - czerwone porzeczki, maliny, granat... a może coś całkiem innego.


A już w przyszłym tygodniu, w piątek, sobotę i niedzielę będzie ją można zobaczyć, przymierzyć... na targach w Poznaniu. 
Więcej informacji wkrótce :)







och, jak ta czekolada rozpuszcza się w dłoniach... och, przecież nie można włożyć z powrotem do pudełka takiego naruszonego smakołyku ;))