sobota, 19 grudnia 2020

Bursztynowy akcent



O takie kolczyki poprosiła mnie B.
Wybrała sobie elementy ceramiczne z tych które jej pokazałam, wstępnie ustaliłyśmy kolor oprawy i zabrałam się do pracy.



Na początku małe bursztynowe koraliki miały układać się w oprawie tak normalnie, naokoło ale pomyślałam że fajnie by było gdyby pojawiły się dokładnie tam gdzie jest bursztynowa plamka szkliwa. 


B. przystała na mój pomysł, ja jeszcze dorzuciłam kilka małych iskierek wśród turkusowych koralików i tak właśnie wygląda efekt końcowy.


:)




piątek, 4 grudnia 2020

Na długie wieczory

 

Właśnie widzę że naprawdę dawno niczego nie publikowałam na blogu. Najpierw załapałam się na jesienny spadek formy (twórczej) a potem zagłębiłam się w temacie rysunkowym, który bardzo mocno i na długo mnie wciągnął jeśli zaglądacie na Facebooka lub Instagrama to pewnie zauważyliście. Ale o tym już wkrótce bo wczoraj udało mi się skończyć. 


W międzyczasie udało mi się spełnić jedno z marzeń i przełożyłam jeden z moich rysunków na puzzle. 


Najpierw zrobiłam wersję testową, sama poukładałam, wypożyczyłam je też do ułożenia i opinię zebrały bardzo miłą. 





Puzzle powstały na bazie rysunku który pokazywałam Wam w marcu -> U siebie jak w niebie


Na poniższych zdjęciach zobaczycie jak wyglądają moje puzzle w porównaniu do takich zrobionych przez profesjonalne, duże firmy.


Po lewej firmowy, po prawej mój - taka sama grubość, podobny materiał.


Moje puzzle mają przyjemną półmatową powierzchnię, każdy z elementów dobrze pasuje tylko w swoim miejscu - nawet tam gdzie jest sama biel udaje się wszystko spokojnie ułożyć. 



Wczoraj doczekałam się pierwszej "pełnowymiarowej" dostawy. Przyjechały puzzle w pudełkach :D
Kilka uzbrojonych dodatkowo w numer i historyjkę już ruszyło w dalszą drogę. Dwa pudełka nawet zyskały nowy, angielski tytuł i ruszyły za granicę. 




Powstała też wersja nieco "lżejsza" mniej elegancka ;)




Czy będzie z nich fajny prezent?




Ps. Uwielbiam puzzle! 
Te z obrazem Botticellego wciąż czekają na długi spokojny wieczór.




wtorek, 15 września 2020

Ptaszek w szaliku.

 

Będąc poza domem, z daleka od pracowni, na czymś w rodzaju wakacji przeczytałam na Instagramie apel Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja". 
Brakowało im naprawdę podstaeowych rzeczy takich jak rękawiczki czy bandaże.


Moje moce finansowe wielkie nie są ale mam inne 😉 a jak zwykle miałam ze sobą porządny papier i coś do rysowania. 
Zaczął powstawać obrazek z ptaszkiem w szaliku.



Pracę nad nim dokończyłam już po powrocie, przy własnym stole.



Teraz obrazek gotowy, oprawiony można wylicytować w tym miejscu -> LICYTACJA NA FACEBOOKU 


Dokładne informacje znajdziecie w opisie licytacji. Tu tylko napiszę że trwa ona do piątku 18.09.2020 do godziny 20:00





poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Biały Zając

A któż to tam wśród traw się chowa?

 

A to kolejny zając. Słabo mu wychodzi ukrywanie się wśród ciemnych kłosów trawy bo futerko ma białe. 
Planowałam jakąś odmianę po ostatnio pokazywanych zającach ale chyba będzie następnym razem bo akurat dziś te zdjęcia mnie skusiły by się nimi "zaopiekować"

Kila dni temu nazbierałam, podczas wycieczki rowerowej, trochę kłosów trzciny która zagrała ciemne zarośla.


Zając tak jak i poprzednie jest niewielkim stworzeniem. Wzrost to około 2 cm, długość od różowego nosa do ogona to około 4 cm.



Powstał jak to u mnie zazwyczaj z gliny, został wypalony i poszkliwiony.


I na deser ostatnie zdjęcie, tym razem w trawach - trzcinach rozświetlonych sierpniowym słońcem.


piątek, 31 lipca 2020

"Czarny"zając.


Siedzę na jarmarkowym stoisku i tak myślę sobie, że przyszła pora na przedstawienie Wam kolejnego zajaca.


W tytule nazwałam go czarnym ale tak naprawdę jest bardzo, bardzo ciemnobrązowy. Jak najbardziej gorzka czekolada. Jedynie nos ma ciut jaśniejszy.



Ceramika ręcznie formowana, szkliwiona. Zająca zrobiłam z ciemno-brązowej gliny pokryłam szkliwem. Wysokość niecałe 3 cm, długość około 4,5 cm
Ma dziurkę przez całość można go powiesić.



poniedziałek, 27 lipca 2020

Szarak.


Na zmianę z pieskami, które ostatnio pokazywałam, powstawały w pracowni zające. 


Pierwszy prezentuje się Wam przycupnięty szarak z brązowymi przebarwieniami i różowym nosem.





Zając ceramiczny, ręcznie formowany, szkliwiony, wzrost - niecałe 3 cm, długość ok 4 cm.



piątek, 24 lipca 2020

Mały



Na koniec pieskowej serii, najmniejszy osobnik. Wygląda trochę tak jakby zroviony był z dwóch typów czekolady.



Sweter z bardzo gorzkiej, zaś sam piesek z nieco bardziej mlecznej.



A to tylko ciemno-brązowa glina i odpowiedni dobór szkliw.



Ceramika ręcznie formowana, szkliwiona, wysokość - niecałe 4 cm