Są niesamowite. Słodkie! Mocno pomidorowe i maleńkie jak mirabelki.
I to już ostatni dzień takiej rozpusty.
Dziś jeszcze trochę korzystania z okoliczności przyrody, smakołyków z ogródka, wieczorem koncert a jutro rano trzeba będzie wrócić i do pracy się brać. Tylko proszę nie myśleć ze praca mnie nie nastraja pozytywnie. :)
też je lubię... moja mama zasadziła je na działce więc absolutnie rozumiem Twój zachwyt... :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubione koktajlowe to "gruszeczki". Takie małe, żółte gruszkokształtne :).
OdpowiedzUsuń