Strony

▼

środa, 24 czerwca 2015

lepi się


Lepi się niemal codziennie coś.

A potem się śni o tych polepionych, że z pieca wyszły paskudne, że szkliwo się na nich spaliło, bąbelków dostało... i nagle trzeźwa myśl w tym śnie - przecież ja tego miałam nie szkliwić ;))

o

4 komentarze:

  1. liwias25 czerwca 2015 07:37

    Pięknie się zapowiada :) Ja z kolei nie mogę spać, kiedy wstawiam piec na noc. Boję co zastanę rano :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. karolina-g25 czerwca 2015 22:22

      dziękuję :)

      ja się zawsze boję co zastanę. tym bardziej się boję im bardziej czasu brak na ewentualne poprawki ;))

      Usuń
  2. bestyjeczka25 czerwca 2015 08:15

    Czuję w kościach, że to kolejny "kawał" sztuki inspirowany japońskimi klimatami, tak jak te ryby koi tuszem malowane :-) Mrrrrmmmmm. Będzie cudnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. karolina-g25 czerwca 2015 22:24

    inspirowany, a owszem :D
    kawałek gliny puki co ;))
    a co będzie to się okaże. jeszcze tyle etapów przede mną....

    OdpowiedzUsuń