Od kilku dni wrzucałam na FB i Instagrama zapowiedzi nowego rysunku - filmiki robione w trakcie rysowania. A tu nagle zamiast pokazać skończony rysunek wracam do tematów grzybowych. Żeby pokazać Wam co narysowałam i kto tym razem został otulony w sweter, musi się jeszcze zgrać kilka detali, a innych rzeczy do pokazania mam jakieś potężne ilości. Pracowita ostatnio jestem i na dokładkę mam pełno pomysłów.
Ten śmieszny grzybek to taka wariacja na temat dziwności grzybów. Są takie z kolcami, są takie w kształcie czarek. Czy połączenie jednej i drugiej formy występuje w naturze - nie wiem ale wcale bym się nie zdziwiła. Szalony kolor też by mnie nie zaskoczył.
Grzybka zabrałam ostatniego dnia listopada do zmokniętego wielkopolskiego lasu. Tym razem zamiast tworzyć okoliczności po prostu ich poszukałam. Myślałam że ładnie będzie wyglądał w mchu. Troszkę jak źródełko. Ale najciekawiej zaprezentował swoją turkusową, kolczastą urodę wśród gałęzi i liści przewróconej przez jesienny wiatr brzozy.
I jeszcze detale i zbliżenia. Nie tylko na kolce ale również na spodnią stronę w ciemnym kolorze z bardzo ładnym złocistym połyskiem.
Wysokość - 4 cm
Średnica - 5,5 cm
Ten fantastyczny grzybek znakomicie rekompensuje brak relacji z Festiwalu (no tak, miałam nadzieję na krótki reportażyk!). Niebieskie grzybki chyba są możliwe, skoro istnieją we wszystkich innych kolorach, pozostałe elementy z całą pewnością są obecne w grzybowym świecie, więc i taka hybrydka powstać może :). W każdym razie prześliczny jest!
OdpowiedzUsuńNiespecjalnie miałam możliwość wyrwać się ze stoiska więc tym razem relacji nie będzie choć jadąc do Poznania miałam taką w planie. Nie dojechali znajomi którym z dużym spokojem mogłabym powierzyć mój kącik. A tak wybiegałam tylko na chwilę, czasu na zwiedzanie nie miałam, nawet do jednych znajomych nie dotarłam.
UsuńGrzyby mają tak kosmiczne formy że wszystko jest chyba możliwe :D
Pięknie dziękuję!