piątek, 29 kwietnia 2022

Primavera.


 Sama nie wiem od czego zacząć. To chyba będzie bardzo długi wpis bo i zdjęć mam sporo i kilka ciekawostek, i sporo chcę napisać, i długo nad tematem pracowałam (przerwy też długie robiłam). Po drodze delikatnie zmieniłam pewne rzeczy, zrezygnowałam ze "zdjęć z człowiekiem", które zrobiłam niemal rok temu bo pewne detale słabo mi wyszły. I tak dalej je Wam pokażę. 

Hmmm... może zacznę od inspiracji.
I prapoczątków.

Cztery lata temu zrobiłam małą książeczkę o księżycu (wpis o niej jest tu -> Złoty Księżyc) i popełniłam przy niej kilka błędów. Od tamtej pory wciąż po głowie chodziła mi kolejna odsłona. 
Powoli szukałam tematu, kilka z nich odłożyłam na później, kilka wyrzuciłam z głowy. Ostatecznie postawiłam na wiosnę. A było to trzy lata temu. Akurat nadrabiałam sobie różne filmy zrobione przez Natalię Szcześniak i Radka Gajdę czyli Architecture is a good idea i trafiłam na film o Obrazie Sandro Botticellego pod tytułem Primavera o tu -> Wiosna | AIAGI off topic 

A potem jeszcze artykuł Na Niezłej Sztuce - Sandro Botticelli "Wiosna" z którego zacytuję Wam jedno zdanie. 
Agata Dobosz pisze: "Wiosnę Botticellego uznaje się także za niezwykły zbiór botaniczny, bowiem malarz na swoim obrazie przedstawił około 500 zidentyfikowanych roślin z niemalże 190 różnymi kwiatami, a w przypadku aż 130 udało rozpoznać się konkretny gatunek."

Wkręciłam się w roślinki wiosenne bardzo, wiedziałam że muszę je jakoś ograniczyć, znaleźć ramy. 
Ostatecznie zdecydowałam że Tytuł będzie właśnie taki jak dzieła Botticellego. A w środku będą rośliny kwitnące wiosną w Polsce układające się po kolei w słowo Primavera. Tzn. pierwsze litery ich łacińskich nazw. 

I wtedy zaczęło się szukanie, gmeranie w atlasach, szkicowanie, farbowanie i postarzanie papieru a potem malowanie. 




I niestety wiosna mi uciekła. A ja w głowie zdecydowanie miałam powiązaną pracę nad tą małą książeczką z porą roku. 

Gdzieś po drodze w ramach wymiany z Yahem - człowiekiem od drewna, zdobyłam idealnie pasującą do książeczki drewnianą skrzynkę. Wiedziałam że nad nią też będę chciała popracować, nieco postarzyć, pomalować ale to odłożyłam na czas w którym książeczka będzie gotowa żeby ładnie wszystko pasowało. 



Latem zeszłego roku stwierdziłam że dłużej nie wytrzymam z włosami sięgającymi niemal do pasa ale w planie miałam zdjęcia nawiązujące nieco do portretów Botticellego. Wymyśliłam jak ograć to że jeszcze nie mam tego co na zdjęciach chcę pokazać i cyknęłam kilka ujęć. Niestety zrobiłam błąd którego na razie nie umiem naprawić (moje ograniczenia techniczne) więc zdjęcia mnie bawią tylko tak mocno przefiltrowane przez różne dziwne aplikacje. ;)






Przez kilka dobrych lat takich zdjęć nie uda mi się zrobić chyba że dopadnę gdzieś długowłosą perukę ;)

Ale wracając do tematu. 
W tym roku nagle dopadło mnie uczucie, że jeśli teraz mi się nie uda to później może być ciężko i zaczęłam zszywać gotowe już kartki książeczki, kleić co skleić trzeba było, złocić co miało błyszczeć, malować wyklejki, haftować własnoręcznie farbowany jedwab na okładkę, haftować skórę do wyłożenia skrzynki. A i skrzynkę postarzać, malować, przecierać, szlifować, malować znów a na deser jeszcze lakierować. 

Poniżej na zdjęciu widzicie grzbiet zszytych kartek. Teraz jest to całkiem niewidoczne. 


Działałam dzielnie i tym razem się udało. U mnie nawet wiosna jeszcze porządnie się nie rozkręciła a ja mam gotowy mini atlas roślin kwitnących wiosną schowany w własnoręcznie przez Yaha zrobionej skrzynce, umajonej przeze mnie. 

***

No to zaczynamy oglądanie.  



Na początku widzimy niebieską jak niebo skrzynkę umajoną drobnymi kwiatkami. 









Skrzynka we wnętrzu też jest pomalowana a część w której jest książeczka jest wyłożona jasnoszarą skórą. Na dnie haft nawiązujący do zdobienia na książeczce. 










We wnętrzu pudełka znajdziemy takie oto zawiniątko.



To odpowiednio przycięty kawałek miękkiej skóry i wiązanie z jasnoniebieskiego lnu.




W środku mamy książeczkę. Niewielką - 4,5 x 5,5 cm



Oprawioną w haftowany jedwab, ze złotymi brzegami kartek. 








Malowana w kwiatki wyklejka


I zaczynamy przegląd kartek. Po kolei, każdą literę słowa Primavera zilustrowałam nazwami roślin kwitnących wiosną. Przy niektórych literkach musiałam się nieźle nakombinować :D













































Na deser oczywiście podpis ;)



Ciekawa jestem czy rozpoznajecie przynajmniej niektóre rośliny, czy jednak musicie poszukać co kryje się pod tymi nazwami.

***

Jeszcze trochę zdjęć całości.





***

A na koniec kilka powiązanych ciekawostek. 

Pisałam że zmieniłam koncepcję na temat "zdjęcia z człowiekiem". Najpierw "zachorowałam na sukienkę z obrazem Vincenta van Gogha pod tytułem "Kwitnący migdałowiec" i sobie taką sprawiłam a potem okazało się że zdjęcia robione wcześniej są nie do końca takie jakie chciałam. Niebieska oprawa książeczki, niebieskie pudełko, powtarzający się motyw białych kwiatków i ta sukienka - musiałam to połączyć!



A o tym obrazie możecie przeczytać ciekawy artykuł na Niezłej Sztuce -> Martyna Kliks "Vincent van Gogh - Kwitnący migdałowiec" 

 Dziś do kompletu złapałam taki kadr na spacerze.




- Poza tym kolejny artykuł z Primaverą w tle tym razem autorstwa Joanny Jaśkiewicz ;) 
-> Klik

- Primaverę namalowali także Pieter Brueghel MłodszyGiuseppe Arcimboldo i pewnie wielu, wielu innych. Na pewno znacie też utwór o tym tytule który skomponował Antonio Vivaldi ale czy znacie utwór Ludovico Einaudiego?

Wiosna to ładny temat. 
Gdybym miała szaleć i podlinkować Wam wszystkie nawiązania które mi po głowie chodziły, piosenki, utwory, obrazy to nigdy nie skończyłabym pisać. Bo zawsze przy takich okazjach skaczę od artykułu do artykułu, znajduję kolejne niteczki które ciągną mnie dalej i dalej. Odkryłam nawet że jeden z artystów których tu wymieniłam zmarł w dniu w którym ja się urodziłam. Oczywiście różnił nas dość porządnie rok ;)





Ciekawa jestem czy dotrwaliście do końca, czy podoba się Wam moja wiosenna książeczka, skrzyneczka i ciekawostki.
:)