Jakiś czas temu o temacie już wspominałam - spotkałam się z Martą Antoniną Łobocką z Kochamy Żuławy i sobie porozmawiałyśmy.
Powstało też trochę zdjęć.....
Zapraszam serdecznie - jeśli macie ochotę - poczytajcie, skomentujcie...
***
A na FB wciąż trwa konkurs w którym listkowy naszyjnik można wygrać.
Bardzo łatwy i najwyraźniej przyjemny :D
Zapraszam!
***
fot. Marta Antonina Łobocka
Dlaczego skumulowały? Jedna oczywista - jest więcej? :)
OdpowiedzUsuńMiło się Ciebie czyta, jeszcze milej ogląda, a najmilej słucha i ogląda na żywo :D
no jak to skąd? depresje na moich "produktach" żuławskie do tego autorka równie depresyjnego bloga.... kumulacja! ;))
UsuńNo to ta żuławska to oczywista :) W dwóch wydaniach, ale wszak ta sama :) Myślałam, że (nie daj Boże) jakieś jeszcze Cię depresje dopadły :)
Usuńna to raczej bardzo nikłe szanse. nie w moim charakterze te depresje poważne.
Usuńu mnie tylko depresja geograficzna może wystąpić. :)
a skąd te depresje??? idę poczytać, może mnie oświeci...
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcie:-))
hi hi... depresje są okoliczne ;))
Usuńjak się nie wyjaśni to tu już musi - http://karolina-g.blogspot.com/2011/07/zuawy.html
Fajnie się o Tobie czyta :)
OdpowiedzUsuń:D o to fajnie.
UsuńJak to wspaniale, że mimo depresji można żyć i cieszyc się.Żuławy są za to urodzjne...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdepresja w tym przypadku TYLKO i wyłącznie geograficzna!
Usuń:D
a Żuławy fajne są. pozdrawiam