wtorek, 11 lutego 2020

Wiosenne zauroczenie


Wczoraj wykończyłam ten wiosenny naszyjnik, a dziś chyba zima sobie przypomniała że jeszcze jej u mnie nie było. Spadł śnieg. Zniknął szybko ale i tak ucieszył - pierwszy śnieg który widziałam tej zimy. 


Ale wracając do mojej wiosny w środku zimy.
Naszyjnik zrobiłam z niewielkiego ceramicznego oczka. We wgłębieniu umieściłam małe, przestrzenne serduszko, pod zielonym szkliwem wyrysowałam gałązki z listkami.



Ceramikę oprawiłam w zielone koraliki a całość powiesiłam na dwóch rzemieniach nawiązujących do kolorystyki ceramiki.



Uwielbiam wiosnę ale przyznam, że wolę gdy zimą jest porządna zima ze śniegiem i mrozem.
Cichutko liczę na porządną porcję białego puchu.



2 komentarze:

  1. Znowu serduszko. W tej zieleni wspaniale się prezentuje. Nic dodać nic ująć po prostu jak naszyjnik z moich marzeń.Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie!
      Jakoś te serduszka mnie zaatakowały ale obiecuję następny naszyjnik bez serduszka.
      :D
      A marzenia mozna spelniać!

      Usuń