wtorek, 8 czerwca 2021

Anioły w swetrach


A było to tak - z powodu pewnej ważnej okazji miałam zrobić jednego ceramicznego anioła. Ale oczywiście bałam się że coś pójdzie nie tak jak sobie wymyśliłam, coś pęknie, wypaczy się, źle poszkliwię więc w rezerwie ostatecznie miałam jeszcze trzy.

Czy wszystkie nadawały się do użycia w tajemniczym dziele wielu rąk? Dwa bardziej, dwa mniej bo jednak ciut się wygięły i nie były tak płaskie jak potrzebowałam. 

Ostatecznie ten który poleciał w świat to ten którego nie ma na wspólnym zdjęciu - możecie tego indywidualistę zobaczyć na końcu wpisu. 


Dajcie znać czy takie "obrazki" do powieszenia na ścianie Wam się podobają, czy robić takich więcej.

:)



A teraz zapraszam Was na bliższe spotkanie z Antkiem, Agatą, Witkiem i aniołem który, to całkiem prawdopodobne, ma na imię Maciej ;)


Antek







Agata








Witek






Anioły niemal w całości są szkliwione tylko ich twarze malowałam farbami już na zimno.




A to ten anioł który stał się częścią naprawdę fajnego obrazu.







4 komentarze:

  1. Świetne! Wspaniała, rzecz można - uwspółcześniona wersja aniołów :))). Wszystkie bardzo mi się podobają, a jakbym miała wybierać, to chyba też tego ostatniego (dodatkowo kolorowe skarpeteczki mnie urzekły!) :))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)
      To takie współczesne, przefiltrowane przez moją głowę anioły ;)

      Usuń
  2. wspaniałe . Takie bardziej ludzkie niż anielskie . To podobnie jak u mnie :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :)
      Pewnie bardziej ludzkie dlatego że mi do aniołów daleko choć głowa buja w obłokach ;)

      Usuń