poniedziałek, 6 września 2021

Borowik

 

Nie wiem czy zauważyliście - lubię grzyby ;)
Lubię oglądać, zbierać, jeść, lepić z gliny, rysować. To fajne organizmy i fajny temat.
A teraz jest to temat bardzo na czasie. Sprawdziłam to kilka dni temu - wybrałam się na Kaszuby i przywiozłam dwa kosze grzybów. W tym jeden wymarzonych lejkowców dętych. Ale zmierzam chyba na manowce a miałam o naszyjniku kilka słów napisać.


Naszyjnik powstawał w lipcu, wykończenie zrobiłam w sierpniu, być może nawet ktoś go widział na Facebooku czy Instagramie ale porządniejszych zdjęć doczekał się teraz. 




Ceramikę poszkliwiłam w ciepłych kolorach przełomu lata i jesieni, oprawiłam w matowe koraliki i zawiesiłam na ciemnozielonym rzemieniu.



We wgłębieniu w ceramicznym oczku pod już złotymi listkami pręży się zdrowiutki, soczysty borowik.





A teraz kilka zdjęć z mojej ostatniej wyprawy do lasu









Ktoś mówił coś o grzybach? 




Już biegnę!




4 komentarze:

  1. Przepiękny naszyjnik! Cała leśna opowieść zaklęta w medalionie, rewelacja! jestem oczarowana! Będzie mi się śnił :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję :)
      Bardzo lubię opowiadać takie mikro bajki. Niech śnią się ładnie ;)

      Usuń
  2. Grzybek wyrósł na medalionie. Wspaniały!. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę naszyjnik mi zgrzybiał ;)
      Dziękuję bardzo :D

      Usuń