zabójcze narzędzia nie mają odpoczynku. zaczynam powoli (jeszcze bardzo powoli) wpadać w typową dla mnie panikę przed Imprezą. kombinuję co by tu nowego pokazać, lepię, ozdabiam, kulam....
jeszcze trochę czasu zostało. a pewnie i tak jak zwykle najfajniejsze pomysły pojawią się w głowie na dwa dni przed, kiedy to już nie będzie szans nic zrobić.
a z wielkich przyjemności -> wiele bardzo miłych słów napisał Alasdair Martin
:)
Gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńWeny twórczej życzę:)
:) dzięki. wena się przyda z całą pewnością.
OdpowiedzUsuńjeszcze zapał do pracy. no choć odrobina :)
Karolinko trzymam kciuki by udało Ci się zrealizować wszystkie plany przed godziną "0":)Mam nadzieję, ze uda mi się dotrzeć w tym roku na targi, bo z wielką przyjemnością bym pooglądała Twoje prace na żywo!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło,
Katarzyna
dziękuję.
OdpowiedzUsuńwłaśnie panika potęguje się coraz bardziej.
i leń też.
ale to normalne.
trzymam kciuki - żebyś dotarła na Targi :)