poniedziałek, 31 stycznia 2011

kolorowo.


Poszłam za ciosem i wykończyłam kolejne kolczyki które zaczęłam robić latem zeszłego roku. Sutasz - niemożliwie popularny od jakiegoś czasu - przyszedł mi z pomocą. 
Może zabrzmi to nieskromnie ale strasznie mi się podoba ten zestaw kolorów :)
Te kolczyki podobnie jak "wierzbowe" są dość duże - 8 cm całkowitej długości - ale jak na taki rozmiar to nie wydają się być ciężkie. Ceramiczne oczko zrobiłam delikatne a "oprawa" też do ciężkich nie należy.



30 komentarzy:

  1. kolory piękne! (: a wykończenie sutaszem - idealne (:

    OdpowiedzUsuń
  2. Super połączenie. A ten wzorek w ceramice skojarzył mi się z rybią łuską. Sutasz farbowany? Bo ja poszukuję fioletowego i odcieni pokrewnych i nie mogę jakoś trafić.

    OdpowiedzUsuń
  3. słowo "sutasz" jest mi zupełnie obce, ale cokolwiek to znaczy - kolczyki są boskie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolory są wspaniałe, kolczyki rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam to połączenie kolorów. Piękne kolczyki.

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne kolory mają sutaszki - sama je farbowałaś? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. :) dziękuję Wam bardzo!

    zbiorczo odpowiem - tak sutasz jak i sznurek (który ledwo widać) i nici do haftowania sama farbowałam.


    Oli - nie idealne... niestety :D
    ale jeszcze trochę i może będę bliżej ideału.

    Plastusiu - ten wzorek mi się kojarzy wymiennie raz z łuską rybią raz z ptasim pierzem i sama nie wiem z czym bardziej.

    Agata - sutasz to takie tasiemki z którymi różne dziwne rzeczy się robi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Róż z fioletem to popularne, ale w trójkę z zielenią to wymaga wyobraźni i wyczucia tonacji. Wyszło świetnie. Mnie środek też się skojarzył z rybą. Cieniowanie jeszcze lepiej uwydatniło barwy.
    Po prostu super.

    OdpowiedzUsuń
  9. piękne, piękne kolory. Zastanawiałam się które kolczyki są piękniejsze, te czy wierzby. Te mają w sobie coś przyciągającego i hipnotyzującego. Jeśli jednak bym wybierała, to jednak wierzby :) Brązy zwyciężają ostatnio u mnie wszystkie potyczki :)

    Masz wierzby na sprzedaż?

    OdpowiedzUsuń
  10. pięknie dziękuję.

    a widzisz a mnie ostatnio biorą kolory. może nie całkowity jazgot ale jednak. fiolety, bordo, zielony....

    wierzby mam. na sprzedaż. jeszcze nie zdążyłam wrzucić do galerii żadnej.

    OdpowiedzUsuń
  11. koloru w nich dużo, ale to są kolory bardzo przyjemne. Jak dla mnie bardzo letnie, łąkowe. Na myśl przychodzi mi właśnie taka rozgrzana łąka, z niewielkimi kwiatuszkami, takimi przy ziemi i brzęczącymi owadami. Oj tęsknie za latem...

    OdpowiedzUsuń
  12. a mi się kojarzy z wieczorem, takim rozgrzanym, już dość ciemno ale niebo jeszcze gdzieś przez słońce podświetlone.
    mmm... taki letni wieczór by się przydał.

    OdpowiedzUsuń
  13. letni wieczór w knajpce na dziedzińcu starego domu z piaskowca. Dziedziniec oświetlony świecami i lamionami. I siędzę sobie tam, w ciepłą noc z kieliszkiem dobrego czerwonego wina. A w około słychać świerszcze i inne owadzie, leniwe pobzykiwania. Tak, taki wieczór by mi się przydał

    OdpowiedzUsuń
  14. o własnie cos takiego.
    i jeszcze coś lekkiego i smakowitego do zjedzenia. a komarów brak.
    rozmarzyłam się :D

    OdpowiedzUsuń
  15. brak komarów jest tu najważniejszy :)
    I z tym rozmarzeniem idę spać. Może przyśni mi się takie miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowne!! Moje ukochane zestawienie kolorystyczne - nawet najbardziej burą szmatę za oknem rozjaśni!

    OdpowiedzUsuń
  17. :) dziękuję.

    a u mnie dziś za oknem własnie bura szmata....

    OdpowiedzUsuń
  18. Sutasz, sutaszem, ale to oczko!!! Male a ile szczegółów! Świetne połączenie, gratuluję;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Też mi się podoba to zestawienie kolorów, muszę wypróbować u siebie:) Śliczne kolczyki

    OdpowiedzUsuń
  20. Wyjątkowo ładne połączenie barw. To nie jest mój styl, aczkolwiek doceniam ich kunszt i Twoją niezaprzeczalną kreatywność:)

    Gorąco pozdrawiam,
    B.

    OdpowiedzUsuń
  21. świetne ,bardzo oryginalne
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  22. Nic dziwnego ze połenie kolorów Ci sie podoba :)jest cudne :) Mi takie duże kolczyki niestety nie psują ale dla samej przyjemności posiadania czegoś tak pięknego warto byłoby je mieć:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Szporus- dziękuję bardzo. Przyznam Ci się że ja też źle wyglądam w tak dużych kolczykach. Te chciałam sobie zostawić (coś własnego też trzeba by mieć) ale nie był to dobry plan. chyba muszę zrobić sobie mniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  24. nie wiem co napisac, żeby się nie powtarzać a ślad swój chcę tu zostawić :):) więc napiszę tylko że jestem pod ogromnym wrażeniem :):)

    OdpowiedzUsuń