fot. K.J
"Melisa, Melissa – imię żeńskie, pochodzenia greckiego (Μελισσα), oznacza "pszczołę". W greckiej mitologii Melissa była jedną z nimf opiekujących się małym Zeusem."
Wikipedia
Po prawie dwóch miesiącach skończyłam miodowy naszyjnik.
Robiłam elementy do niego jak tylko miałam wolną chwilę, szyłam, zaszywałam kombinowałam.
Jutro pokażę Wam jak wygląda na "normalnych" zdjęciach a także będzie mini relacja z powstawania.
Dziś kilka zdjęć z wczoraj.
Łąka, słońce powoli zachodzące, cienie, trawki, bzyki....
Zdjęcia robiła Kasia (te podpisane K.J.), niestety "ciut" byłam zmęczona co wyszło bardzo widocznie więc umaiłam wszystko porządnie.
Ostatecznie to ma być "bajka" a nie mój prawdziwy portret :D
fot. K.J
Pomysł na naszyjnik pojawił się w mojej głowie przy pracy nad koronkową opaską na głowę.
Szukałam przepisu na jakiś fajny, ozdobny element, znalazłam sześciokąt (o taki - KLIK ), potem już sama wykombinowałam sobie jak to zrobić by był przestrzenny i poszło....
fot. K.J
fot. K.J
jutro będą konkrety, inspiracje, muzyczka.
choć i dziś Was nie zostawię bez nutek.
nie, nie przesadzajmy, nie będzie to ani "Lot trzmiela" ani "Lato" Vivaldiego.
cudowne
OdpowiedzUsuńwszystko
muzyka
zdjecia..ich klimat
naszyjnik..ach!
:D pięknie dziękuję.
Usuńnie widać, że jesteś zmęczona, nie marudź ;)
OdpowiedzUsuńI zobacz - chciałaś wieczorne słońce i dostałaś :D
Piękne zdjęcia! jako i naszyjnik...
(właśnie się zastanawiam, czy zrobiłaś, co mnie się nie podobało... chyba nie...)
znaczy się że dobrze zamaskowałam :D (chyba mam dziś marudny dzień)
Usuńa z tym słońcem to wczoraj nam się trafiło. dziś jest chmurnie.
dziękuję :)
ale jak miałam zrobić co Ci się nie podobało?
czegoś nie łapię chyba.
zabrakło "coś" :)
Usuń:D
UsuńTak, naszyjnik - zwłaszcza w tej scenerii - wyszedł pięknie!
OdpowiedzUsuńPodziwiam cierpliwość przy tworzeniu tak praco- i czasochłonnych dzieł.. Ja jestem tak strasznie niecierpliwa, ja tak chcę mieć efekt terazzaraznatychmiast, że tchórzę i nie łapię się za większe dzieła, choć chodzą takie za mną nieustannie.. Może wakacje i luz bez pracy pomogą? Albo wręcz przeciwnie, leń opanuje całkowicie? Się zobaczy...
U nas słonko próbuje przegonić chmury, ale ostatecznie one wygrywają... Na szczęście już nie pada.. Póki co...
:) dziękuję pięknie.
Usuńwiesz, też tak miałam że maksymalny czas na jeden przedmiot to był jeden dzień. jakoś się nauczyłam jakoś się przemogłam, choć czasem mi wraca ;)
wspaniały naszyjnik! Widzę, że męczysz (z powodzeniem) cały czas ten sam kształt ;) Pięknie się prezentuje. Pozdrawiam ciepło! :)
OdpowiedzUsuńtak jest kilka wzorków, kształtów które lubię i wciąż się gdzieś pojawiają.
Usuńmam nadzieję nie przynudzam ;>
dziękuję!
widzę u Ciebie ciepło pełni lata! pięknie, porywam kawałek nastroju i zabieram do siebie :)
OdpowiedzUsuń:D jak fajnie że ciepło z tego wychodzi - wczoraj na tej łące mimo słońca było całkiem chłodno a w pewnym momencie nawet zimno.
UsuńPrzepiękny naszyjnik ^^ przypomniały mi się Melissy z "Piątego Świętego Żywiołu" :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńbladego pojęcia nie mam o jakich Malissach mówisz ale idę poszukać, może choć "z wierzchu" się dowiem :)
wiedźmy-kapłanki-pszczoły :) w książce w rozdziale 15 i 16 :)
Usuńnie czytałam, a nawet umknęła mi informacja o istnieniu takiej. pewnie jak w ręce wpadnie przeczytam :)
UsuńElla to też dla mnie miód na duszę.
OdpowiedzUsuńCiekawe zapowiedzi, cudowne zdjęcia.
Pozdrówki.
:) dziękuję bardzo.
UsuńPo prostu naszyjnik jest rewelacyjny!!!
OdpowiedzUsuń:) pięknie dziękuję
Usuń