wtorek, 20 października 2015

Czasem się zdarzy...


Czasem się zdarzy, ale nie często, że ulegnę namowom i zrobię coś na zamówienie. Przyznaję wolę nie ulegać bo wtedy praca ciężko idzie, leń dopada, ręce nagle dwie lewe, a wszystkie sprawy kumulują się nadzwyczajnie. Poza tym zdarza się że samo przygotowanie elementów składowych trwa tyle czasu że mało kto to znosi ;))
Ale to było zamówienie specjalne, prezent dla specjalnej Panny.




Spinka do włosów zrobiona ze skóry, jedwabiu, ceramiki oraz drewna bukowego. 
Jedwab osobiście farbowałam, listki własnoręcznie lepiłam, drewno sama docinałam, szlifowałam, barwiłam i nasączałam różanym olejkiem.
Lekko nie było i tym razem ale się udało.




Ciekawa jestem czy nosiłybyście drogie panie taką spinkę? Przy jakiejś okazji czy tak po prostu na codzień?


11 komentarzy:

  1. Takie cudeńko należy koniecznie nosić codziennie i cieszyć się nim, a nie chować na dnie szkatułki :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna! Nosilabym! Na codzień i od święta! Ciekawi mnie forma, czy dobrze trzyma sie na włosach? Będzie dostępna? Przybliżona cena? ;) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)))
      Na moich włosach trzymała się dobrze. Na zdjęciu nie moje ale charakter podobny. Proste, gładkie i dość grube.
      Na razie nie planuję powtórek bo to było zamówienie specjalne ale nie mówię nie. może się w przyszłości pojawią takie, wtedy będzie również też znana cena.

      Usuń
  3. Kochana, nosiłabym taką spinkę codziennie, ba - spałabym w niej (oczywiście na brzuchu, żeby nie uszkodzić)! Śliczna jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D dziękuję!
      mimo że nie jest niebieska?? ;)))

      Usuń
    2. Mimo, że nie niebieska :) Ale niebieską to już w ogóle bym kochała ogromnie :D

      Usuń
  4. Obcięłam kudły w tym roku, ale na długich bym nosiła z przyjemnością, zawsze spinałam włosy.

    OdpowiedzUsuń