piątek, 24 czerwca 2011

MI


Przyszła pora na fascynatora!
(a co mi tam, zrymowałam sobie ;))

Tym razem to Mi. Wymyśliłam jej imię bo żadne "normalne" mi jakoś nie pasowało. Dlaczego Mi? bo Mi jest jak MIkstura różnych orientalnych wątków. 
Bo brzmienie tego "imienia" jest jakieś takie azjatyckie. 
A właśnie takie klimaty w głowie mi się zalęgły gdy w strasznym upale na poznańskim rynku szkicowałam w czerwonym notatniku. 
Oczyma wyobraźni widziałam wyplatane kapelusze z Japonii, Chin, Wietnamu i Indonezji, wiedziałam że będę używać duuuużo jedwabiu.... dorzuciłam ozdobę fragmentami zbudowaną jak kanzashi (ale nie używałam kleju tylko wszystko zszywałam) a częściowo tylko kanzashi inspirowaną. 
A potem (a właściwie dziś) robiąc zdjęcia dalej szalałam z miksowaniem Azji.
"Ubranko" które udaje kimono skonstruowałam z balijskiego batiku, szalika z sh, oraz części tradycyjnego balijskiego stroju przywiezionego przez mamę ponad 40 lat temu (zawsze byłam przebrana za balijkę na balach w podstawówce :D)
Za mną w tle też batik. 
Był jeszcze "pas" z amarantowego jedwabiu kilka dni temu znalezionego w sh ale po kadrowaniu się nie załapał za to tkanina ta stanowi tło dla zdjęć samego fascynatora. 
  
Jak zwykle ciekawa jestem ogromnie co myślicie o takim miksowaniu i jego efektach.






:)

następne produkcje już w toku....
tym razem klimaty nasze.

....miód gryczany....

30 komentarzy:

  1. Miksowanie udane :)
    A ja po tytule myślałam, że będzie Mała Mi :), a tu proszę jaka niespodzianka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże Mój... te Twoje pomysły!!! Co tu wejdę, to wiem, że się nie zawiodę :) Zawsze jest co oglądać, zawsze zaskakujesz, zawsze jest ciekawie :) Nie wiem, co bardziej mi się podoba - fascynator, Twój ubiór czy fotki - chyba po prostu wszystko ogółem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Izunia - no tak... wiedziałam że mi się Mi z czymś kojarzy.
    Za Muminkami nie przepadałam to ją trochę zapomniałam :)

    Doti - bardzo się cieszę że jeszcze zaskakuję. staram się jak mogę :D

    dziękuję Wam bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fascynujący fascynator, fascynujące zdjęcia, fascynująca Karolina i jej fascynujące pomysły :).Pozdrawiam M

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna stylizacja, choć ja też Mi skojarzyłam z muminkami (za którymi notabene też nie przepadam). Jak z Ciebie fajna Japoneczka się zrobiła :)). Jakieś azjatyckie geny w trzecim, czwartym pokoleniu :)?

    OdpowiedzUsuń
  6. powtórzę się: kobieto, jesteś niesamowita! masz tysiąc twarzy i każda mnie zachwyca! :)

    ach ach!

    OdpowiedzUsuń
  7. dziękuję ogromnie!

    Plastusiu - niestety przodków azjatyckich nie ma wśród moich przodków. ale skłonności ku temu kierunkowi mam niemałe.
    poza tym co dziś na fotach pokazałam.... na obiad Indie były (curry)
    a zaraz zaparzę sobie zieloną herbatę... :D

    Oli, nie mam tysiąca twarzy. mam jedną mało konkretną na szczęście. da się na niej duuuużo namalować. a PSucie jeszcze pomaga.:D

    OdpowiedzUsuń
  8. piękne stylizacje!!!!!!! bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  9. podtrzymuję opinię o innych połączeniach... ;)

    jesteś niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
  10. :D dziękuję.

    oby mi te połączenia nie wymarły.
    dziś cały dzień trenowałam. jedną nogą jeszcze w Azji, drugą już temacie całkiem innym :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No i mnie zachwyca i stylizacja i wytwór... A mam pytanko - z czego i jak zrobiłaś część główną? Jeśli to nie tajemnica oczywiście... piękny melanż kolorów...

    OdpowiedzUsuń
  12. Spojrzałam na zdjęcie i od razu tchnęło mi Japonią, moja córka ostatnio żyje Japonią. Japoński kupel, nauka języka, kimona itp. Jednak na słowo Mi, też zareagowałam muminkowo, choć ich nie lubię. Dodatkowo ta postać jakoś odstrasza dzieciaki (zawodowo terapeutka).
    Twoja jednak jest orientalna i zmysłowa.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nitko - dziękuję.
    część główna jest upleciona/uszyta z jedwabnych szmatek. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. niesamowite, bardzo się podoba

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdolność-tworzenia - :D ja chyba te muminki wyparłam.
    szukając imienia dla fascynatora szukałam czegoś orientalnego .... ale nie chciało mi się szperać więc podążyłam za skojarzeniami, śmiesznymi dźwiękami. a jeszcze ciągle pętało mi się słowo "mikstura".

    OdpowiedzUsuń
  16. with love - dziękuję bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  17. To chyba jeden z twoich najlepszych fascynatorów. Wspaniale zaprojektowany, a sesja jak zwykle majstersztyk. Jestem naprawdę pod wrażeniem. Chylę czoła przed twoją wyobraźnią.

    OdpowiedzUsuń
  18. uwielbiam te Twoje 'cosie' ) w ogóle Twoje prace mają swój klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  19. sam fascynator mnie nie urzekł ale w stylizacji prezentuje się świetnie
    pomysł super!
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  20. No ja już swój zachwyt wyraziłam na FB ale tu muszę powiedziec, że może powinnaś sobie w wolnym czasie stylizowac sesje w jakimś fashion magazynie. Taki talent, taaaki talent...

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja mogę tylko pogratulować - podoba mi się ogromnie )

    OdpowiedzUsuń
  22. :) dziękuję Wam bardzo.

    Łyska - to chyba ciut poszalałaś. Stylizować sesje - oj chyba nie mam takich mocy. oj przesadziłaś.....

    OdpowiedzUsuń
  23. Ne tylko robisz piękne rzeczy, ale jeszce te stylizyacje! Swietne przedstawienie dzieła.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ojej, ale fajny a stylizacja jak zawsze super pomysłowa. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń