W ramach testów (bo sobie chcę uszyć trochę inną i koleżance też) uszyłam torbę.
Chyba to moja pierwsza. Jeśli wcześniej jakieś popełniłam to tego nie pamiętam czyli było to dawno :)
Szyta była z materiałów wykopanych w rodzinnym archiwum. Na dokładkę bez wykroju tylko tak trochę na oko.
Przód jak widać powyżej jest bardzo prosty.
Z tyłu jedna kieszonka zapinana na zamek.
W środku bardzo kwiecista podszewka....
pętelka np. do przypięcia kluczy (oj... nieostra fotka... ),
jedna kieszonka na zamek i druga bez zapięcia, która na zdjęcie się nie załapała.
Torbę udało mi się dziś rano wykończyć i zabrać ją na wycieczkę do Gdyni z której to wycieczki relację fotograficzną wrzuciłam na drugiego bloga.
Torba egzamin zdała bardzo dobrze z małym minusem.
Minus to drobiazg. Ciut więcej przyszyć, ciut inaczej wszyć podszewkę, dodać zapięcie, które specjalnie pominęłam i będzie dobrze.
Za to bardzo dobrze to - wygodna i co najważniejsze bardzo pojemna - aparat, parasol, wszelkie drobiazgi, których noszę niemało... a potem jeszcze porządne zakupy!!
:D
Una pieca fantastica!!Salio super bonito. Te felicito!
OdpowiedzUsuńthank you :D
UsuńFajowa i sliczna podszewka:]
OdpowiedzUsuń:) dziękuję.
Usuńdobrze mi się te kwiatki dopasowały prawda? :D
bardzo zacna torba!
OdpowiedzUsuńkurcze, też mam problem targania ze sobą miliona rzeczy. i torby coraz większe szyję/kupuję. tak się łudzę, że kiedyś kupię taką tycią i będę w niej nosić tylko to, co naprawdę niezbędne. ale jak to zrobić, skoro cały ten bajzel jest mi tak strasznie strasznie potrzebny i nigdy nie wiadomo, kiedy się przyda?:D
:D dziękuję.
Usuńtaa... mam małe stadko małych torebek - w większości zdobycze - jakoś bardzo rzadko mam okazję je używać.
bo przecież tyle rzeczy człowiek ze sobą musi zabrać. a niektóre ciężkie... np takie kafle, czy kombinerki, scyzoryk, parasol, pęczek drobiazgów do makijażu, biżuteria do pokazania komuś, kolejna paczka chusteczek, dokumenty i inne takie, aparat a z nim koniecznie baterie, filtr, może kabel, jak kabel to i dysk a może jakiś inny mniejszy nośnik, jeszcze zimno może rękawiczki albo jakiś sweter, notes, kalendarz, przybory do pisania, rysowania.... chyba mogłabym długo tak wymieniać ;>
i tylko czasem kręgosłup mówi DOŚĆ!!.
ale tylko czasem bo przecież trenujemy :)
Prosta, w ładnym kolorze, pojemna i to ważne... ale podszewka powaliła mnie na kolana. Nadała torbie charakteru. Sama zachciałam taką torbę mieć!
OdpowiedzUsuń:D bardzo dziękuję.
UsuńNo to nie masz wyjścia - trzeba się brać do szycia!
ciekawe ... jak torba jest z pozoru nijaka, bardzo prosta ale ma w sobie "wyjątkową" podszewkę to wyraźnie zyskuje na uroku :D
Jest po prostu super! Grdybym umiała tak porządnie taką odszyć, to miałabym podobną.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję.
Usuńpotrenuj, będziesz umiała. to naprawdę nie było bardzo trudne zadanie.