Nie wiem czy to najlepsza pora na publikowanie wpisu (czasem czytuję o tym jak teoretycznie powinno się to robić) ale skoro wykończyłam kolejnego smoka, tym razem Sennego, skoro udało mi się zdjęcia zrobić to mam się powstrzymywać?
Senny Smok zyskał oprawę bardziej kobiecą od Małego Smoka. Pomyślałam, że może być całkiem miłym naszyjnikiem i jak pomyślałam tak zrobiłam.
Nauczyłam się ściegu peyote - musiałam porządniej wykorzystać.
Łuskowy wzór sama sobie narysowałam - wykombinowałam :D
Najwięcej czasu zajęło mi szycie taśmy na której Smok wisi. uf...
Oczywiście naszyjnik można nosić tradycyjnie ale odkąd sobie go wymyśliłam właśnie takie zdjęcia miałam ochotę zrobić i co dziwne dziś bez większych problemów udało mi się to.
Jeśli macie ochotę sobie przypomnieć:
Przepiękne są Twoje ceramiki, ale ten naszyjnik wyszedł genialnie, peyote w łuski robi wrażenie! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń:D pięknie dziękuję.
Usuńz łusek koralikowych jestem bardzo zadowolona choć to pierwsze "koty za płoty". mam w planie poważniejsze ale czuję że jeszcze sporo kombinowania mnie czeka.
Cudoooooo!!!!!
OdpowiedzUsuń:D
Usuńbardzo fajny wyszedł ten smok :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję bardzo
UsuńPrzepiękny ten smok i intrygujące zdjęcia :) Powtórzę się, a co tam - jestem fanką zarówno Twoich prac, jak i stylizacji na zdjęciach, ich klimatu...
OdpowiedzUsuń:D dziękuję.
Usuństylizacja - he he takie "poważne" słowo a tu kilka szmatek, zero makijażu... ;)
ale majstersztyk! Smok jest cudny to już wiesz, ale ta tasma z koralików, to jest coś! Razem tworzą piękną całość. No i jest frądzel - cudnie!
OdpowiedzUsuń:) dziękuję. oj ta taśma to było wyzwanie - kilka dni roboty - jeszcze wprawy pewnie mi brak.
UsuńSuper smoczysko i jego oprawa. Fajnie wygląda naszyjnik noszony od tyłu, szkoda że to mało praktyczne jest, ale widowiskowe bardzo.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję bardzo.
Usuńniepraktyczne, nie ma gdzie tak chodzić, jak w tym usiąść i się oprzeć... ale wygląda fajnie prawda?
Na zdjęciach blogowych jak dla mnie ma być bajka, w życiu jak widać na zdjęciach bez pleców można go nosić klasycznie :)
Majstersztyk:)
OdpowiedzUsuń:D bardzo dziękuję
UsuńEsssu... Smok jak smok, wiadmo, fascynuje i te koraliki do tego...
OdpowiedzUsuńAle ta pierwsza fota!!!
I jak tu nosić takiego smoka z przodu, jak się widzi takie zdjęcie? ;)
:D ha, coś mi wynika z komentarzy że pomysł na zdjęcie był całkiem trafiony.
Usuńdziękuję!
Coś pięknego!!! Oglądam teraz taki serial o początkach jazzu "Tańcząc na krawędzi", dzieje się w latach 30tych... Cała stylizacja zupełnie jak z tego filmu :)
OdpowiedzUsuńPoza tym kocham smoki :D
o na taki serial to miałabym chętkę. może u nas też kiedyś, gdzieś będzie do obejrzenia (bo czytałam że na razie nie ;( )
Usuńdziękuję bardzo :)
Oj, kombinuj, kombinuj - bo wychodzi Ci to nadzwyczajnie: wyszło CUUUUUDO.
OdpowiedzUsuńI do tego bardzo zmysłowe i kobiece. Zdolniacha z Ciebie, nie można tego nie powiedzieć :)
:D dziękuję bardzo.
Usuńkombinować będę...
za chwilę.
teraz coś z całkiem innej bajki mam "na tapecie". też kombinuję. he he...
Och... Jest piękny! I ta oprawa...
OdpowiedzUsuńA do tego zdjęcia - wyglądają prześlicznie.
dziękuję, bardzo mi miło :)
Usuńwyszło bardzo bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńPIĘKNIE,SŁODKO I BARDZO PRZYJEMNIE.ZOSTAJĘ BO JEST U CIEBIE SUPER.W WOLNEJ CHWILI ZAPRASZAM W ODWIEDZINY.J.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńTeż bym się nie powstrzymała! Jest piękny!!! Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuń:) dziękuję pięknie
UsuńPiękność smocza, piękność. Podziwiam :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję bardzo
Usuń