Wróciłam na moją Zimną i Wilgotną Północ.
Za oknem leje i jest 11 stopni. ;)
Pracowite wakacje się skończyły. Jako że pojechałam na nie niemal natychmiast po jarmarku to teraz powoli ogarniam pozostawione pobojowisko, wracam do normalnego rytmu.
Zanim wrzucę tu najprawdziwsze nowości (kolczyki tylko czekają aż im jakieś bigle ukręcę) będzie trochę zaległości.
Po pierwsze zajączek.
Maleńki obrazek ceramiczny.
:)
Boziu jaki śliczny! ♥♥♥
OdpowiedzUsuń:) pięknie dziękuję.
UsuńPiękny króliczek i sam zamysł wykorzystania go.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńNiczym z Alicji...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńW oczach nie odbija mu się światło. Strasznie to wygląda.
OdpowiedzUsuńjak to nie ;))
Usuńa dwie małe iskierki na dole?
a może patrzył w jakąś ciemną przestrzeń?
:)