Bywa tak że człowiek się zdenerwuje kapeczkę. Bo jak tu się nie zdenerwować gdy skaner nagle, bez przyczyny buntuje się i nie chce przyjąć świeżo dokończonej serii obrazków. No i z tych nerwów, uprzyjemniłam sobie niedzielę rysując wieloryba na świeżo kupionym brązowym papierze.
Jeszcze nie podjęłam kolejnej próby dogadania się ze skanerem więc mam dziś dla Was zdjęcia obrazka, niedoskonałe odrobinę z powodu mroku jesiennego i niechęci do sztucznego oświetlenia ;))
:)
Oczywiście to trochę żarcik.... takie drobiazgi jak bunt skanera rzadko wyprowadzają mnie z równowagi.
Oczywiście to trochę żarcik.... takie drobiazgi jak bunt skanera rzadko wyprowadzają mnie z równowagi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz