Świąteczne klimaty.....
poniżej smakołyki moje pierwsze, własnoręcznie zrobione, zainspirowane smakołykami pokazanymi przez Lulę
a na "blogu przyglądającym się" zima!
piękna, zlodowaciała, trochę mglista.... nie wiem czy mi się udało to pokazać.
:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Smakowicie wyglądają, żal jeść ...
OdpowiedzUsuńna szczęście nikt się nie krygował wszyscy pochłonęli :D
OdpowiedzUsuńha,ha nie dziwię się, też bym chwilkę kontemplowała piękno smakołyka, po czym z bólem serca pochłonęła bym to cudo....
OdpowiedzUsuńpysznie i pięknie... u Luli też widziałam, na razie sama nie mam odwagi...
OdpowiedzUsuńCukiernicze dzieła sztuki :-)
OdpowiedzUsuńżebyś wiedziała jaką ja walkę ze sobą toczyłam żeby nie zjeść kilku....
OdpowiedzUsuńjedno nadzienie wyszło mi nieskromnie mówiąc - pyszne bardzo
Wiewióra - odwagi! to wcale nie takie trudne.
Kinga - żeby zasłużyć na takie określenie to jeszcze muszę duuuużo trenować. :D
Oj nie... źle zrobiłam wchodząc tutaj o tej godzinie.
OdpowiedzUsuńPostanowiłam nie jeść tyle słodkiego w 2011 a te piękne praliny każą mi biec do kuchni i sprawdzić czy mam coś podobnego.
Pomyślności w 2011, mnóstwa inspiracji i zdrowia przede wszystkim życzę!!
wzajemności!!
OdpowiedzUsuńniejedzenie słodkiego może mieć zgubny wpływ na psychikę!!
(i to mówię ja - ze słodyczy to ja najbardziej lubię boczuś albo ryż z warzywami i mięskiem ;>)
Jakie wykwintne smakołyki. Mniam.
OdpowiedzUsuńoczywiście że to dzieła sztuki!!! aż sie dziwie łakomczuszkom że je pochlonęli! a moze się wcale nie dziwię? hihihih
OdpowiedzUsuń:D a spróbowali by nie pochłonąć!
OdpowiedzUsuńZawsze fascynowała mnie ta inność, że ktoś może lubić bardziej boczuś niż czekoladową maffinkę z lejącym się środkiem.
OdpowiedzUsuńNa moją psychikę rzeczywiscie działa to zgubnie...
Karolina, piękne pralinki! Cieszę się, że zachęciłam Cię do działania, którego efekt pieści moje oko (a wyobrażam sobie, że dla podniebienia to była naprawdę rozkosz :)
OdpowiedzUsuń:) dzięki.
OdpowiedzUsuńza inspirację też.
dobrze wyszły przyznaję nieskromnie. a jedno nadzienie.... mmmmm....
Nieskromność jest fajna, czasem ;) a z czym było to nadzienie?
OdpowiedzUsuńgorzka czekolada, kawa i rum :D
OdpowiedzUsuń