Aldona to oczywiście toczek-fascynator.
Powstał ten toczek dobrych parę miesięcy temu i kompletnie nie miałam pomysłu jak go pokazać, więc czekał na moją "dobrą" chwilę.
Wczoraj nie był czas na taką chwilę - para kolczyków leży na wierzchu i błaga o wykończenie, naszyjnik wymaga jeszcze chwili szkicowania ale ostateczna wersja chyba jest - więc trzeba się brać za niego, pełno zdjęć do obrobienia - już nie mówię o tych z ostatniej jakże dawnej akcji Sztuk na temat pań i panien - zachodzę je z każdej strony i mam problem, czy o zdjęciach dla sąsiadów.....
a ja zamiast ten naszyjnik rozrysowywać ... jakimiś bazgrołami pokrywam kartkę a wśród nich nagle pojawia się Aldona. Brakowało jej tylko jakiejś ozdoby na głowie.
Szybko zeskanowałam szkic, dokleiłam fotkę toczka (no dobrze ta doklejka nie jest jeszcze najwyższych lotów), pokolorowałam dziewczynę.
Nagle okazało się że pora jest już baaardzo nocna.
Dziś zrobiłam "normalne" zdjęcia toczka i mogę Wam przedstawić Aldonę :D
(wybaczcie wszelkie niedociągnięcia.... to mój pierwszy raz ;) )
Toczek jest własnoręcznie ufilcowany, haftowany koralikami, ozdobiony piórami i ćwiekiem.
Piękny zielony kolor na piórkach pojawia się w słońcu:
A tak wygląda szkic:
Sama nie wiem jeszcze czy to dobry sposób prezentacji. Muszę to przemyśleć....
A co Wy o tym sądzicie?
pomysł fajny :) i pani Aldona elegancko się prezentuje z toczkiem :D
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny pomysł na prezentowanie prac :)
OdpowiedzUsuńNo i jeszcze powiem, że bardzo podobają mi się Twoje ostatnie wytwory, kolczyki wierzbowe i te z sutaszem!
Prezentacja niezwykle udana, podoba mi się i toczek i Aldona, nie wiem co bardziej. Zielonkawe pobłyski piórek widać na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńRysunek stylowy! Intrygujący bardzo. Pomocny w wprowadzeniu pewnego nastroju. Jednak moim zdaniem toczek lepiej prezentowałby się na zdjęciu "z natury". Ilustracja nie oddaje bowiem jego urody. Przydałaby się skala ludzka. To tyle, jak pytasz...Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńdziękuję!
OdpowiedzUsuńCU@5 - też wolałabym chyba z żywym człowiekiem ale akurat szans nie było (organizowanie modelki w nocy jest mało realne a ja jestem akurat wyjątkowo niewyjściowa ;) )
Ponieważ ilustracja nie do końca pokazuje jaki toczek jest towarzyszą jej zdjęcia "normalne".
co do proporcji są one mniej więcej zachowane.
dzięki za Twoje odpowiedzi na zadane pytania :D
a do mnie taka prezentacja jak najbardziej trafia i już sam "kolaż" jest dziełem :-)
OdpowiedzUsuńToczek świetny, maleńkie cacuszko. A co do prezentacji. Ja osobiście wolę fotki na ludziu, a dokładnie na Tobie. A to głównie dlatego, że prawie za każdym razem w Twoim wydaniu nie jest to taka zwykła prezentacja. Na przykład ta ostatnia jest moim zdaniem rewelacyjna i taka rysunkowa nie dorasta jej do pięt, choć sama w sobie jest ciekawa i szkic bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję bardzo.
OdpowiedzUsuńPlastusiu - ależ mi posłodziłaś :D nieomalże się zarumieniłam!
gdybym teraz siebie wykorzystała to niestety było by to raczej straszne dla odbiorców.
Aldona jest czadowa, choć faktycznie toczek na niej gdzieś ginie... też wolę prezentacje na Tobie, ale szkice i rysunki i tak rób i pokazuj :)
OdpowiedzUsuń:D dzięki!
OdpowiedzUsuńno ale, ale... czy przy poprzednim toczku też on trochę nie ginął w tym moim pierzu?
ja się nad tym mocno zastanawiałam.
ale zawsze wychodzę z założenia że ten typ fotki to taka wariacja na temat a potem są foty które pokazują jaka jest prawda.
Pięknie wyrysowałaś modelkę no i sam fascynator jest równie piekny. Razem tworzą spójną całość. Jednakże ja podzielam zdanie Plastusi, lubię jak sie zmieniasz do każdego fascynatora i fascynujesz nas swoimi przemianami niczym piękny kameleon.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rysunek, ale chodzi w nim o prezentację nakrycia głowy.
OdpowiedzUsuńUważam, że toczek powinie być bardziej wyeksponowane. A gdyby połączyć zdjęcie i rysunek? Zdjęcie kapelusika można obrobić np w Gimp i wstawić pani Aldonie na głowę. W ten sposób pokazujesz produkt i jest jednocześnie nuta artyzmu (taki sposób prezentowania stosuje się w gazetach o modzie):) Pozdrawiam.
nie, ten ptasi na Twojej głowie nie ginął, bardzo fajnie tamtą stylizację wymyśliłaś :) być może chodzi o proporcje..?
OdpowiedzUsuńa zdjęcia wytworów solo zawsze mile widziane ;)
:D dziękuję!
OdpowiedzUsuńdobra - obiecuję ;) będę się zastępować rysunkami w wyjątkowych przypadkach.
Oh.banty - ale przecież na tym rysunku (kolorowym) nie ma rysunku toczka tylko jego fotka.
jeszcze przecież marudziłam, że sklejone niezbyt perfekcyjnie.
jedynie lekko podrysowałam kontur toczka by nie odstawał tak bardzo od dziewczyny.
A następny pomysł już mi się ulągł w głowie.... tylko jeszcze dużo pracy przede mną... ale już mam chęć na fotki :D
Hej Karolina...
OdpowiedzUsuńzagladam tu do ciebie po inspiracje...przegladalam twoja ceramike bo wlasnie sama mam zajecia i lepie,walkuje,tnel maluje ...cos cudownego...tylko szkoda ze pozniej tudno bedzie sie do pieca dopchac...
Pozdrawiam serdecznie
Magda
ahhh no i oczywiscie zapomniala...superrrr ten stylizowany rysunek!
OdpowiedzUsuńFascynujący blog!:-
OdpowiedzUsuńTworzysz przepiękne rzeczy
Pozdrawiam
www.retrostyl.blogspot.com
Magda ale jak się dopchasz, potem wyjmiesz to dopiero będzie satysfakcja.
OdpowiedzUsuńtylko nie wyobrażaj sobie co będzie. bo ta zazwyczaj duża niewiadoma. a czasem całkiem niezłe niespodzianki.
Reteostyl - bardzo dziękuję. :)
Nie wyłamię się z chóru ;o)
OdpowiedzUsuńRysunek jest przepiękny, ale jako przentacja fascynatora sprawdził się tak sobie. Ja rownież wole zdjecia, choć samą Aldonę oglądam z przyjemnością :o) Piękna jest.
dzięki.
OdpowiedzUsuńnawet nie wiecie jak mnie cieszą Wasze wypowiedzi.
i te mniej i te bardziej krytyczne w stosunku do narysowanej Aldony.
:)