9 "dużych" zielonych kafli z liśćmi (motyw o ile dobrze pamiętam z japońskich tkanin)
90 małych kostek. bardzo ciemno brązowych z metalicznym połyskiem.
zdjęcia bardzo mało zadowalające ale kompletnie nie mogłam sobie z tym tematem poradzić. a to się odbija światło (filtry nie pomogły) a to kolor gdzieś umykał a to łaciatość która w naturze wygląda fajnie na zdjęciach zaczyna być chorobliwa.
na koniec muzyczka z niezbyt odległego ode mnie stoiska
Piotr Dąbrowski - http://ojta.net/ - gra na instrumencie o wdzięcznej nazwie "logdrum" lub w wersji niemieckiej jeszcze bardziej uroczo "schitztrommel"
(najświeższe jarmarkowe fotki na FB. całość pewnie zgromadzę później w jakimś wpisie na blogu)
piękne te liście
OdpowiedzUsuń:) pięknie dziękuję
UsuńOj, zawsze przyprawiasz mnie o zachwyty, czy to wisiory, naszyjniki, czy inne cuda... ale chyba najbardziej kocham właśnie Twoje kafle !
OdpowiedzUsuń:D dziękuję.
Usuńmiałam przez chwilę dość robienia kafli. ale odkąd wymyśliłam sobie na nie nowe sposoby znów mnie to bawi.
bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA ja byłam na jarmarku, i widziałam, i choć nie kupiłam, to się niesamowicie zachwyciłam. Ach! Piękne kafle i biżu i grzybki i rybki... I Zamarzył mi się taki liściasty motyw na ścianie. Więc jak już będę kiedyś, jak mówi mój mąż - "duża i bogata" i przyjdzie mi urządzać sobie mieszkanie...
OdpowiedzUsuńKiedyś:-)
Pozdrawiam serdecznie
:D dziękuję pięknie.
Usuńpozdrawiam!
cudeńka tworzysz! pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuń:D dziękuję bardzo, pozdrawiam.
Usuń