Pani Anastazja Wibrys-Mruczyńska. Znawczyni kocich mitów i legend. Wielbicielka fantastyki. Od dziecka była przekonana, że jest ostatnim potomkiem kocio-elfiej rodziny królewskiej.
Chyba dopadł mnie lekki amok rysunkowy. Za oknem prawie ciągle listopad najprawdziwszy, mroczny i deszczowy, nad stołem zapalona lampka, w kubku gorąca kawa lub herbata a ja stawiam kreski i kropki. Nie mogę przestać. Całymi dniami i do późnej nocy.
A na koniec Wam zdradzę, że rzeczy które kiedyś zrobiłam potrafią wrócić w całkiem innej formie. Dwa lata temu zrobiłam sobie stempel... i teraz te kształty pojawiły się w łukach nad półkami biblioteki pani Anastazji.
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz