beret włóż i już!
takie hasło ciągle plącze mi się po głowie gdy widzę ostatnie moje "fascynujące" pomysły.
zdjęcia robione odrobinę "na wariata". a to na stoisku jarmarkowym, a to z Gdańskiem w tle, a to tuż przed wyjściem z domu....
Wszystkie poza szarym mają obowiązkową "antenkę".
W dwóch ostatnich kwiatki można odpiąć i potraktować jako broszki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wszystkie śliczne, ale ten trzeci dla mnie naj, naj, naj :) Pięknie w nim wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńa mnie drugi! W jedynie słusznym kolorze!!!!
OdpowiedzUsuńcudne bereciki :) pierwszy - bo z różyczkami i to tak misternie haftowanymi, drugi - bo świetny, ciepły ma kolorek, a trzeci i czwarty - bo tak ;)
OdpowiedzUsuńCuda! Wszystkie są wprost idealne. A mnie ostatnio wzięło na szycie mini-beretów z filcu.
OdpowiedzUsuńNajpiękniejszy ten ostatni ,taki dopracowany
OdpowiedzUsuńAbigail
fantastyczne!!!!!!!
OdpowiedzUsuń:D pięknie dziękuję!
OdpowiedzUsuńCudne bereciki! Dla mnie wszystkie poproszę. Bardzo urokliwe.
OdpowiedzUsuńOdlotowe te bereciki :)
OdpowiedzUsuńhe he... odlotowe bereciki - i natychmiast zalęgła mi się w głowie wizja rzucania małym beretem i ciekawość czy lepiej lata niż pełnowymiarowy czy gorzej.
OdpowiedzUsuńdziękuję Wam bardzo :)