poniedziałek, 14 listopada 2011

zielone.


kolczyki.
szybciutko na zamówienie zrobione. 
znów bez filozofii wielkiej.

a na wierzchu ciągle leży przygotowany do złożenia w całość naszyjnik skomplikowany. 
nad nim pewnie jeszcze "pofilozuję" trochę zanim się wezmę.
teraz znów "dziubię" coś prostego. 

7 komentarzy:

  1. świetnie zgrałaś kolorki!
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe bo kazdy pretekst by odwlec prace jest dobry?:P

    OdpowiedzUsuń
  3. eee... nie... jak nie przemyślę na wylot to popełnię błędy albo będę się strasznie męczyła. jak będę wiedziała w głowie co i jak mam zamiar zrobić to na żywo pójdzie lepiej. :)

    OdpowiedzUsuń