Ćwiry skończyłam jakiś czas temu.... ale pokazać mogę dopiero dziś gdy wiem, że dotarły do nowej właścicielki, a do mnie dotarła spodziewana niespodzianka :D
Tak, umówiłam się, a było to dawno temu, na wymianę towarową z niejaką Alveaenerle oj długo to trwało.... z wielu różnych powodów czego wcale nie żałuję. Bo lepiej długo, konkretnie niż na wariata.
Dziś rano listonosz przyniósł przesyłkę a parę godzin później moja dotarła do A.
Poczta nasza polska sprawiła się nadzwyczajnie! Obie wysłałyśmy przesyłki wczoraj!
Zaczęło się odkrywanie tego co w środku, bo choć szczegóły były ustalone dokładnie, to ostatecznego efektu żadna wcześniej nie widziała.
pewnym zaskoczeniem były w środku koperty dwa pudełeczka.....
okazało się że poczta nie dość że sprawna to magiczna ;)
przywędrowały do mnie bliźniaki!
w pięknych kolorach, cudnie wykonane, urocze, maleńkie :D
Do A powędrowały ćwiry.
a jutro będzie niebiesko. niech ja tylko złapię światło. dziś mi uciekło.
ps. zaraz odpowiem na zaległe komentarze, maile..... zmówienie na wariata mam i miotam się ;)
ps. zaraz odpowiem na zaległe komentarze, maile..... zmówienie na wariata mam i miotam się ;)
śliczności - i różyczki i ćwirki :)
OdpowiedzUsuńWymienianka godna MIstrzyń w swoim "gatunku", super i ćwiry i kolczyki różyczki.
OdpowiedzUsuń:) dzięki!
OdpowiedzUsuńŁiiii! Moje ćwirki, moje! :-D
OdpowiedzUsuń:D a róże moje!!
OdpowiedzUsuńA ja już tęsknię za następnymi ćwirami. Moje eksploatowane są bardzo, przydałby im się ktoś na zmianę :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie w czeluściach pracowni znalazłam jeszcze dwie parki ćwirowe nie wykończone - jakim cudem się uchowały nie wiem. następne niedługo powstaną..... :D
OdpowiedzUsuń