Oj, jeśli coś budzi czekoladowe skojarzenie, to na pewno nie jest przynudzaniem! Ja właśnie mam czekoladowe skojarzenia (bardzo Cię z tego powodu przepraszam :) Cienkie czekoladowe płateczki w wersji wytrawnej z odrobiną skórki pomarańczowej w uroczym zawijanym wzorze na środku... To ja już... Tyle. Dziękuję za uwagę :)
Marta - jeśli to gorzka czekolada to ja się cieszę :D nie ma za co przepraszać. ja lubię bardzo czytać o Waszych skojarzeniach. nawet o tych najdziwniejszych :D
Strasznie żałuję, że nie dotarłam w końcu na festiwal :( Podłapałam dodatkowe tłumaczenie, a potem mieliśmy z Leonem szkolenie.Ogólnie, to padam na pysk i marzę, żeby był już wieczór 22. grudnia, kiedy to będę miała przed sobą wizję 4 wolnych dni...
Kasiu - że nie dotarłaś na Festiwal - żałuję - miło by było się spotkać. że się nie spotkałyśmy po - może dobrze wyszło - bakcyle jakieś się we mnie zalęgły. kilka wolnych dni.... marzenie :D
jakie przynudzanie? takich śliczności mogę oglądać tysiące:)
OdpowiedzUsuńśliczne
OdpowiedzUsuńAlicja
piekne..i nie przynudzasz..lubie cie czytac*
OdpowiedzUsuńOj, jeśli coś budzi czekoladowe skojarzenie, to na pewno nie jest przynudzaniem! Ja właśnie mam czekoladowe skojarzenia (bardzo Cię z tego powodu przepraszam :)
OdpowiedzUsuńCienkie czekoladowe płateczki w wersji wytrawnej z odrobiną skórki pomarańczowej w uroczym zawijanym wzorze na środku...
To ja już... Tyle.
Dziękuję za uwagę :)
:D dziękuję.
OdpowiedzUsuńMarta - jeśli to gorzka czekolada to ja się cieszę :D nie ma za co przepraszać. ja lubię bardzo czytać o Waszych skojarzeniach. nawet o tych najdziwniejszych :D
Przepiękne, jak zawsze.
OdpowiedzUsuńSuper są!
OdpowiedzUsuńStrasznie żałuję, że nie dotarłam w końcu na festiwal :( Podłapałam dodatkowe tłumaczenie, a potem mieliśmy z Leonem szkolenie.Ogólnie, to padam na pysk i marzę, żeby był już wieczór 22. grudnia, kiedy to będę miała przed sobą wizję 4 wolnych dni...
dzięki :)
OdpowiedzUsuńKasiu - że nie dotarłaś na Festiwal - żałuję - miło by było się spotkać. że się nie spotkałyśmy po - może dobrze wyszło - bakcyle jakieś się we mnie zalęgły.
kilka wolnych dni.... marzenie :D