wtorek, 20 grudnia 2011

słodycze rozdaję :)


Dziś przeprowadzam eksperymenty na śledziach - bo ja lubię przy pitraszeniu coś nowego wykombinować.
Wczoraj eksperymentowałam z czekoladą.
Taka "powtórka" z zeszłego roku.
Ręce zajęte, głowa mniej bo już wymyślone nadzienie....
...więc kombinuję.
I tak sobie wymyśliłam.
Że mam chęć podzielić się eksperymentami nie tylko z najbliższymi i najlepszymi znajomymi.
Czy są chętni?
Wśród tych którzy odważą się .... bo to jednak eksperymenty ;>.... rozlosuję 3 zestawy własnoręcznie wykonanych słodyczy. Jeden tu, jeden na FB blogowym, jeden na FB prywatnym.
Nie koniecznie takich jak te powyżej.
Ponieważ losowanie odbędzie się (tak sobie zaplanowałam) ostatniego dnia tego roku będę słodycze robiła nowiutkie, świeżutkie i może mniej "mechate" (nie opanowałam ciągle tego by czekolada była gładka i lśniąca ale jakoś nad tym mało pracuję bo lubię tę "mechatość")
Są odważnie? Są chętni?
Uwaga! Słodycze raczej dla dorosłych! (jeśli nie możecie, nie lubicie - proszę zaznaczyć że wolicie takie dla niedorosłych - taka opcja też występuje)

zostawcie swój @ adres bym mogła Was namierzyć po losowaniu :)

a te powyżej? nadziane galaretką z nalewki porzeczkowej :)
i ciągle jeszcze nie ozdobione.

wracam do śledzi :D

20 komentarzy:

  1. alakula@wp.pl a sledziami nadziewac bedziesz? z polewa pasztetowa np ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. a dla ozdoby kulka pieprzu ( bo nie mogę znaleźć słodkich ozdobników)

    OdpowiedzUsuń
  3. kuchennawiewiora@onet.eu też się ustawię ;) i to właśnie po takie mechate ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Intrygujące zdjęcie. I - masz rację - "mechatość" czekolady jest taka ciekawa... Jeśli słodycze są takie jak Twoja biżuteria, to staję w kolejce ;)
    tkackiehistorie@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również chętnie spróbowałabym tych eksperymentalnych wynalazków ;)
    olasoch@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  6. oczywiście, że się odważę! sama w tym roku popełniłam, więc mogę wysłać coś niecoś na wymianę:) bo mam ochotę utoczyć więcej:)
    aha, tylko zgłaszam, że jakby to, to proszę o coś, co nie będzie miało masy chilli w sobie, bo nie mogę niestety.

    orangewhatever@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. ja chcę! ja chcę! biorę wszystkie!:D galaretka z nalewki porzeczkowej brzmi bosko O.O

    kot.killer@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tylko komentarz, że te czekoladki mają taki kształt, jak moje ostatnie "pralinkowe" kolczyki...
    I bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mniam, piszę się na takie candy:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Och, jak mogłabym się na takie eksperymentatorskie słodkości nie zapisać? Uwielbiam eksperymenty kuchenne... A i mechatość mi nie przeszkadza :)

    OdpowiedzUsuń
  11. o jak fajnie że się nie boicie ;>

    a mechatość już mam nową nazwę.
    to charakter vintage.
    :D

    Marta - widziałam, widziałam - podobne :D

    OdpowiedzUsuń
  12. o, a u mnie też dziś kulinarnie :). ładne te Twoje pralinki, chyba się też zapiszę, tylko żeby były bez śledzi (namiary na mnie masz :)). meszek ładnie wygląda na zdjęciach, ale na żywo wolę bez, choć "charakter vintage" mnie rozbawił. grunt to dobra propaganda :-D
    a jeśli byś chciała spróbować bez mchu, to na stronie "manufaktury czekolady" znalazłam taką informację: "Gdy gorącą czekoladę zostawi się do naturalnego wystygnięcia, równomiernie tworzą się wszystkie rodzaje kryształów. Skutkiem tego jest nadmierna kruchość czekolady, brak połysku, a nawet biały nalot. Temperowanie polega na odpowiednim chłodzeniu i podgrzewaniu czekolady, tak aby pozostały w niej tylko kryształy V stopnia", czyli chyba trzeba stopniowo wystudzać...

    OdpowiedzUsuń
  13. o tych kryształach w czekoladzie oglądałam nawet kiedyś w jakimś programie.... i jeszcze nie doszłam do tego o co w tym chodzi.
    "charakter vintage" na tyle mi się spodobał że już tłumaczyć się pewnie nie będę tylko hasło zacznę niemiłosiernie wykorzystywać. no chyba że zacznę robić mniej mechate. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mniam, jasne, że się piszę :P

    będą śledzie w czekoladzie? ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Urokliwe, tajemnicze, i baaardzo kuszące! Baaardzo bym chciała, by do nas trafiły!

    OdpowiedzUsuń
  16. sposób na "niemechate"
    formę na praliny lekko posmarować olejem
    ciekawy efekt pralin uzyskuje się
    gdy do formy wsypie się trochę cacao
    a po wyjęciu pralin spryska się je wybranym barwnikiem w spray -efekt aksamitnej skórki w kolorze
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  17. asiawww7@wp.pl .... wyglądają apetycznie i bardzo oryginalnie, ja też się na nie piszę

    OdpowiedzUsuń
  18. Karolino, a oglądałaś może filmową "Czekoladę"? Tam jest taka scena chłodzenia na marmurowym blacie - przez rozprowadzanie płaskiej warstwy i zbieranie szpatułką, czy nożem. Może tak chłodzić?

    OdpowiedzUsuń
  19. na fb już się śliniłam, teraz tutaj widzę foto i znów nie mogę się odlepić od monitora! co Ty ze mną wyrabiasz kobieto?! ;D

    (martapaterka@wp.pl)

    OdpowiedzUsuń
  20. Agata - jeśli kurczak może być z czekoladą to pewnie w odpowiednim zestawie i śledzie by się dały ;>

    Alicjo - oczywiście że tak można ale mnie kręci uzyskanie gładkości "tak jak trzeba" :D

    Marta - "Czekoladę" widziałam nawet kilkukrotnie. tylko marmurów u mnie brak. znajdę zastępstwo, będę trenować :D

    Martita - to nie ja!! od monitora nie możesz się odkleić - to jego wina ;)

    OdpowiedzUsuń