czwartek, 19 lipca 2012

Ulubiony malarz mojej Mamy


Kto zgadnie? Kto zgadnie kogo tak bardzo lubi moja Mama, że nawet marną kopię tego portretu kiedyś dla niej wykonałam? 
Kto zgadnie czyją twórczością inspirowany ten portrecik?
Ech, to chyba bardzo łatwe ;)

Tego że twórczością nauczycielki od ceramiki to pewnie nikt nie zgadnie ;)

(nagród nie przewiduję tym razem. zagadka z nagrodami wciąż nie rozwiązana, więc jak macie chęć na zabawę i nagrodę to do tego posta zapraszam)

Molla ostatnio piękne rzeczy robiąc jak zwykle zaczęła używać określenia SLOW ART.... ach jakże bliskie mi to hasło ;)
Ceramiczny element powstał... na początku mej zabawy z tym materiałem czyli ohohoho.... 
"Oprawianie" zaczęłam pewnie ze dwa tygodnie temu i dopiero dziś mogłam skończyć.
Po prostu w piecyku się wypalało, nie mogłam siedzieć w pracowni i malować. 







15 komentarzy:

  1. Jasne, że Modigliani:) Nastrojowy bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  2. ha ha wiedziałam że taka zagadka to nietrudna zagadka.
    :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Najpierw ikonka skojarzyła mi się w wystawą portretów Witkacego, które oglądałam rok w rok albo na zamku w Słupsku lub w łódzkim MS.
    Jednak bliżej patrząc, wygląda mi na Amadeo Modigliani. O teraz czytam, że inni myślą tak samo. Zawsze kojarzy mi się z "Wielkim Gadsby". Te fryzury i lata 20. Super przedłużony stan w sukienkach i jak to ja nazywam koralikowe kaski na głowach.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. portrety Witkacego też lubię...
      a film "Wielki Gatsby" muszę obejrzeć. okropna zaległość :)

      Usuń
    2. Książkę polecam także, to takie wzajemne uzupełnienie. Jedno i drugie niezmiernie estetyczne doznania.

      Usuń
  4. ach, ja też go bardzo lubię! a mój facet absolutnie uwielbia:) miał zresztą szczęście widzieć co nieco Modiego "na żywo", niestety beze mnie;)
    a inspirowany portrecik bardzo bardzo udany:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) dziękuję bardzo.

      och jak bym chciała zobaczyć te obrazy na żywo - zazdrość mnie podgryza ;D

      Usuń
    2. mnie też do tej pory skręca jak o tym pomyślę;P ale za to na swojej liście "do zobaczenia" mam odhaczonego Klimta, co nieco mnie pociesza:D

      Usuń
    3. o to teraz zjadło mnie kompletnie ;)
      Klimt marzy mi się ogromnie.
      wiele mi się marzy...

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję! cieszę się, ze określenie się przydaje:))) ja to tak z przekory na to wszystko dookoła co tak musi być szast fast!!
    a w Modi`m jestem sśmiertelnie zakochana i w tym medalionie i jego oprawie również, podwójnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. określenie jest absolutnie doskonałe.
      :D

      dzięki!

      Usuń