wtorek, 30 lipca 2013

a po deszczu...


....rosną grzyby



no dobrze. urosły wcześniej. ale dziś pora na piegatego, nadgryzionego robaczkiem, małego grzybka.


lecę, pędzę na Jarmarkowe stoisko (podobno po nocnej burzy u mnie nie ma uszkodzeń)  i oczywiście zapraszam do odwiedzin. 
:D

informacje jak trafić na górze strony pod hasłem "Jarmark św Dominika"


10 komentarzy:

  1. piękny! Jak gołąbek :)) ahh uwielbiam Twoje grzybki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak żywy, świeżo zebrany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D o ten efekt mi chodziło! wygląda na to że się udało.

      Usuń
  3. Śliczny, jakie precyzyjne blaszki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) dziękuję.
      w przypadku grzybów właśnie blaszki były największym wyzwaniem. jak już wymyśliłam na nie sposób to nie mogłam przestać się nim "bawić".

      Usuń
  4. Jak podziwiam tę Twoją małą formę to robi mi się gęsia skórka z zachwytu.... blaszki na grzybku... przysypiający kotek... łuski na rybce...
    Czarodziejko!

    OdpowiedzUsuń