czwartek, 11 sierpnia 2011

...J.D.... i zapowiedź.


Calusieńki dzień padało. Ale i tak ten dzień mimo że zimny, niemożliwie wilgotny i senny nieziemsko był jakiś fajniejszy od dwóch poprzednich. 
Teraz to już chyba tylko lepiej być może. 
:)

To co powyżej na zdjęciu, jest zapowiedzią naszyjnika, nad którego wykończeniem siedzę od początku jarmarku. Zostało mi zaledwie "kilka" ruchów igłą i będę mogła całość pokazać. 
Dziś tylko odrobina, w ostatnich smużkach wieczornego światła. 

4 komentarze:

  1. We mgle zapowiada się cudownie, na pewno będzie niesamowity. Tym bardziej, że chodliwe kolory. Wszystkie rzeczy, które wykonałam w brązie i turkusie, natychmiast znalazły właścicielki. Ja nie mam nic. Wiadomo, szewc bez butów chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. oj tak, oj tak, kolory cudne^^ już nie mogę się doczekać całości:)

    OdpowiedzUsuń
  3. kolory cudowne :) czekam na resztę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. :) dziękuję.

    och... Zdolność-tworzenia - oby się okazało chodliwe.... trochę czuję się zestresowana chodliwością i jej brakiem.

    OdpowiedzUsuń