Zazwyczaj człowiek ma jakieś plany. A plany mają człowieka... ;)
Taaak, miałam wczoraj plan na zdjęcia w ogródku, z ptaszkami, zieleń, lato, ćwir.
Ale prawie cały dzień padało i przełożyłam sprawę na później. Ale przecież nie może być tak że nic się nie wydarzy. Od jakiegoś czasu miałam pomysł na kolejną fotkę z grzybem i chyba ta chłodna, deszczowa pogoda sprawiła że nabrał on w końcu kształtu.
Bo taki klimat mi właśnie chodził po głowie. Jesienny zmoknięty las, zrudziałe "mchy", jakaś kałuża, i grzybek odbijający się w wodzie.
To był pierwszy grzybek w tej serii, któremu wymyśliłam nowe blaszki. Dokładniej wymyśliłam sobie jak mu zrobić te blaszki i udało mi się. Takie zróżnicowanie chodziło mi po głowie od jakiegoś czasu i naprawdę jestem zadowolona z efektu.
Grzybek nie jest wysoki. ma 4,5 cm.
Średnica kapelusza - 3,5 cm.