wtorek, 27 września 2011

znów wracam na łąkę....


Nie mogę powstrzymać się przed pokazaniem jeszcze kilku zdjęć z Nataszą. Wiem, wiem, niektóre ujęcia bardzo podobne, ale jak tu zmusić się do nie pokazania ich.
Będzie "nadmiar" :D 
Ostrzegam.



kilka detali:


A na koniec widok całości, w mrocznych okolicznościach - jak na złość słońce za chmurą zniknęło i więcej się nie pokazało.



:)
Niezmiernie ciekawią mnie Wasze opinie. 
Jak zawsze.
Wszystkie.

czwartek, 22 września 2011

Osa

Mała przerwa w dostawie zdjęć z Nataszą - czeka mnie ciut pracy nad nimi a chcę to zrobić na spokojnie. W związku z tym wracam do niedokończonego tematu - czyli fotki czarno-białe z fascynatorami i kapelusikami. Tym razem "na tapecie" Osa. 
Fascynator filcowy, ozdobiony koralikami i cekinami. Oparty na tym samym pomyśle co Pola.
Na początku miałam ochotę dać mu na imię Maja, ale Maja to przecież pszczółka, a kolory fascynatora jednak mało pszczele, raczej ostre jak osy. Osa w bajce o Mai imienia chyba nie miała, więc pozostanie i u mnie Osą bez imienia :)


wtorek, 20 września 2011

Na łące


Już nie ściemniam, nie kuszę, nie "oszukuję", nie podnoszę ciśnienia ;) 
Przedstawiam pierwszą serię fotek z wczorajszego wypadu na łąkę z Nataszą. 
Niedługo będzie więcej, obiecuję też porządne zdjęcia ozdobnika na głowę. Tylko..... jak go nazwać?? Czy to jest opaska? Niby tak, ale taka rozbudowana. A może fascynator? ale czy nie za bardzo w stronę opaski? a może jakaś nazwa.... nie wiem, nie wiem całkiem.

A wykonałam go początkowo na wariata - już o tym chyba marudziłam ;), potem leniwie - wakacyjnie z jedwabiu, cekinów, koralików, różnych śmiesznych kamyczków, wstążki....
(kilka zbliżeń jest TU)



No cóż.... koniec wakacji. Czas się brać do roboty.
:)

poniedziałek, 19 września 2011

:D


Skończyłam! Serio, serio. i udało się fotki zrobić. choć cały dzień padało, choć nie zapowiadało się dobrze.... kiedy Natasza - cud dziewczyna - w końcu pod wieczór miała chwilę, zza chmur odrobina ciepłego światła się pojawiła. 

Traz nie mam możliwosci porządnego zaopiekowania się zdjęciami więc tylko jedno takie wesołe pokazuję. 
:) nie wytrzymałam. 
Niecierpliwość zwyciężyła. Ech....

niedziela, 18 września 2011

prawie skończyłam



Prawie skończyłam i ozdobnik i wakacje.
Dziś tylko takie zajawki małe... jutro mam nadzieję fotki zrobić. A potem jak już wrócę i te fotki ogarnę to pokażę. I wtedy się okaże czy mam się z czego cieszyć ;)
Potencjał chyba jest a czy go wykorzystam..... zobaczymy...



poniedziałek, 12 września 2011

jak to się w wakacje pracuje ;)






No cóż....zabrałam na wakacje co nieco do zrobienia, zabrałam ze sobą różne drobiazgi gdyby mnie naszło.... no i wyjścia nie miałam (tak mi umysł mój powiedział ;)) gdy przyszło nagłe, wariackie zamówienie. Rzuciłam się na robotę. Nic z tego nie wyszło ale przecież zaczęłam robić coś co chciałam zrobić. 
Dziś postanowiłam zabrać się za wykończenie tej ozdoby bo... pewne śliczne dziewczę zgodziło się zapozować do fotek. Cóż za radocha :) 
Dziewczyna naprawdę śliczna, obym tylko jej ładne fotki zrobiła. No jak tu nic nie robić jak takie prowokacje wszędzie naokoło a na dokładkę inspirujące lektury zdobywam, widoki inspirujące kolekcjonuję  :)



czwartek, 8 września 2011

czarno i biało...

... czyli kolejna odsłona "kapeluszowej nagłej akcji zdjęciowej". Odsłona nie ostatnia ale nastąpi teraz przerwa. Reszta zdjęć nie jest przygotowana do pokazania a tu gdzie teraz jestem nie mogę tego zrobić. 
Pomęczę Was tymi fotkami za czas jakiś ;)

tym razem fotka z tym kapeluszem


Z opisywanej ostatnio akcji na wariata nic nie wyszło. Coś tak czułam że za bardzo wariackie to wszystko, za mało czasu na obgadanie szczegółów. Nic to. 
To co zaczęłam robić skończę na spokojnie, wymyśliłam sobie fajne fotki.... tylko jeszcze nie pogadałam z Tą, która mi się na fotkach mogłaby pojawić. Ciekawe czy się zgodzi :)

wtorek, 6 września 2011

kolejny kapelusz i rozwiązanie :)





Na początek kolejna fotka z serii w kapeluszu głupie miny.
A tym razem był to ten kapelusik




A teraz szybcitko Wam powiem że w wyniku wstępnej selekcji a później losowania fascynator z poprzedniego posta zyskał nowe imię. 

LIL
:)

Anija - gratuluję!!
Prosze napisz do mnie na mfcr@wp.pl, ustalimy szczegóły dostarczenia niespodzianki.

A ja wracam do roboty.
Na wakacjach.
W sumie cieszę się ze zlecenia, ale się boję. Bo nagłe, bo na czas, bo na to co zazwyczaj wymyślam przez kilka tygodni a czasem i dłużej a potem robię przez tydzień conajmniej mam jakieś trzy dni. Szaleństwo! przesadne. 
I boję się że nie sprostam bo konsultacji mało, na oko wszystko, na wariata oszołomionego, a okazja ważna.
Trzymajcie kciuki!



sobota, 3 września 2011

"nowy" fascynator i mini konkurs.

Dlaczego "nowy"? Bo powstał jakoś na przełomie czerwca i lipca i nie doczekał się zdjęć. Nie miałam na niego pomysłu. Ale nie był w tym osamotniony. Ciut młodszy braciszek też czekał na pokazanie się w cyfrowym świecie.
Przyjdzie i jego kolej..... niech tylko wrócę z wakacji i obrobię fotki. 
Kilka tych już wykończonych zabrałam ze sobą więc tym razem nawet w czasie wakacji pokażę "wytwory" a nie tylko las i psią mordkę. 


A mini konkursik?
A taki szybki i nagrodą niespodzianką. 
Pachnącą.
Ponieważ nie mam pomysłu jak nazwać ten fascynator czekam na Wasze propozycje do wtorku, 6 września do godziny 18. :)
Propozycje rzucajcie w komentarzach. Nieposiadających bloga proszę o podanie adresu @ dla ułatwienia kontaktu.  :)
Rozwiązanie  - mój osobisty wybór we wtorek wieczorem. 
Taki przynajmniej mam plan. 

Przypomnę tylko że wszystkie dotychczasowe fascynatory mają damskie imiona i tej zasady się trzymajmy a imiona można znaleźć klikając na etykietę "fascynator" (albo pod tym postem albo po prawej stronie gdzie są wszystkie etykiety).

Bawicie się??
:D


A tak wygląda to coś z mojej głowy w normalnych kolorach. 
Różowa okrągła podstawa, ciut jaśniejsze małe kwiatki i jeden duży oraz fioletowe piórka.
:)




Oczywiście Wasze opinie na temat ozdobnika, fotek i wszelkie inne też mnie bardzo interesują.
Żeby coś napisać nie trzeba brać udziału w konkursie :)

bo ja bardzo lubię jak coś piszecie....
lubię tak sobie poczytać.... i jak mi coś nie wyszło to też piszcie. Zniosę ;), przetrawię, pomyślę.....
:D

piątek, 2 września 2011

pomponiki :)


Pamiętacie moje szybkie kapelusze? Kilka mi ich po jarmarku zostało i chciałam je do którejś galerii wstawić. Uznałam, że przydało by się kilka fotek pokazujących proporcje kapelusza do człowieka. No może kapelusz to ciut za duże słowo ;), przynajmniej o kilka centymetrów. 
Myślałam o tym.... od tygodnia.
Dziś nagle, sama siebie zaskakując, rozstawiłam sprzęt, namalowałam sobie oczy, ogarnęłam pierze, przestawiłam aparat na wersję czarno-białą (uznałam że tak ma być i już!) i zaczęłam się wygłupiać. 
Cóż.....
Głupich min nie brak :D
Na pierwszy ogień poszedł kapelutek, który jak się przed chwilą okazało zrobiłam ciut później niż pierwszą serię i zdjęcia owszem miał ale "nie oprawione" a w związku z tym nie pokazane. 
Będzie pierwsze pokazanie w sieci :)

A tak kapelusik wygląda w normalnych kolorach :)


Będzie więcej czarno-białych fotek. Ostrzegam! 
Ale nie dziś. Dziś już całkiem mocy nie mam. 
Dobranoc.