Nigdy nie mogę się zdecydować z czym kojarzy mi się to szkliwo. Czy to bardziej gwiazdy na granatowym wieczornym niebie czy dokładnie o tej samej porze podświetlone płatki śniegu.
Zatem by połączyć obie możliwości dałam im nazwę "Styczniowy wieczór".
Dlaczego styczeń a nie grudzień? Bo wieczory w grudniu nie mają takich kolorów, przynajmniej ja mam takie skojarzenie. W styczniu świat zaczyna nabierać bardziej soczystych barw.