niedziela, 31 października 2010

Róże. Na górze.


Znów trochę "powtórka z rozrywki" bo ten berecik już był. Ale go lubię, i chciałam Wam pokazać szczegóły a przy okazji chciałam Wam pokazać również kolczyki które zrobiłam jakiś czas temu a do tej pory nie było okazji.
A na dokładnie tak ładnie do siebie nawiązują (te róże i kolory....)

Efekty tego co robię teraz, pokażę pewnie dopiero za czas jakiś, bo choć równocześnie pracuję nad dwoma naszyjnikami, serią kolczyków i kilkoma innymi rzeczami to wszystko wyjątkowo wolno mi idzie. 
Dopadło mnie jesienne choróbsko jakieś .... wrrrr....




Oczywiście na zakończenie przypominam o konkursie.
Do 7 listopada jeszcze trochę czasu zostało a zadanie chyba trudne nie jest.
Zachęcam do zabawy :D

czwartek, 21 października 2010

Konkurs jesienny.

Tak jak obiecałam.... :D

Jak pewnie zauważyliście ozdoby na głowę zwane fascynatorami - lub jak to ujął pewien znajomy - koncentratorami fascynacji - nazywam imionami damskimi.
Były już: Malwina, Rózia, Małgosia, Betty, Magdalena, Sofii, Pola, Marlena oraz Rita.
Zadaniem konkursowym jest wymyślić imię dla dziewczyny (a właściwie jej nakrycia głowy), której zdjęcie widać poniżej, oraz uzasadnić swój wybór.

Tak to ta sama dziewczyna co na "rysunku" ;)


O nagrodach:
- Miejsce pierwsze wybierane przeze mnie, powstrzymam się od faworyzowania znajomych (nie mam do tego skłonności) będę obiektywna i poddam się absolutnie mojemu gustowi :D.
Dla osoby która wygra - fascynator - berecik (dla którego imię zostanie wymyślone) z odpinaną broszką - kwiatkiem, zestaw turkusowych magnesów i może jeszcze jakieś tajemnicze ceramiczne drobiazgi :)




- Nagrody dodatkowe - losowane pośród wszystkich uczestników zabawy - różne ceramiczne, filcowe drobiazgi np: magnesy, broszki, kolczyki, naszyjniki - zawieszki......
I tu bardzo ważna sprawa - ile będzie nagród dodatkowych - nie wiem - to zależy tylko od Was. Im więcej osób weźmie udział w zabawie tym więcej drobiazgów rozlosuję.
Namawiajcie więc innych na zabawę jeśli macie ochotę na coś ode mnie :D

Jak wziąć udział w zabawie?
Pomyśleć, znaleźć dobre imię (nie powtarzamy tych których już użyłam) napisać uzasadnienie (nie ma znaczenia długie, krótkie, koślawym wierszem czy piękną prozą albo odwrotnie ;) - mnie tylko ciekawi dlaczego tak a nie inaczej a w razie powtórzenia imion wybiorę lepsze uzasadnienie) a to co wymyślicie trzeba wysłać na adres mfcr@wp.pl w temacie pisząc "konkurs jesienny".
Swoją propozycję można przysyłać do 7 listopada do północy.

W razie wątpliwości, pytań piszcie. Wyjaśnię.
Uf. To chyba wszystko. Mam nadzieję że macie ochotę na zabawę.....  :)

(oj, chyba mam skłonność do pisania "wtrąceń" i innych nawiązań w nawiasach)

poniedziałek, 18 października 2010

trochę ciepła


Zimno się robi....
A mi się wymarzyły szare rękawiczki - mitenki.
To dla nich farbowałam wełnę i inne drobiazgi na szaro. W końcu wełnę użyłam inną (ach jak ona cudnie gryzie :D) ale i bawełna i jedwab zostały zastosowane. W efekcie mocnego miętoszenia - bo ciągle jakieś duże były - trochę te moje bawełniano-jedwabne efekty zniknęły niestety.

No to mam :D moje pierwsze!



Obiecany konkurs już w następnym poście.
Ostrzcie umysły!
Trzeba będzie pomyśleć ;)

niedziela, 17 października 2010

Malwina


Powiedzmy sobie szczerze..... to już było.... ale nie było zdjęc szczegółów i nie było wiadomo że Malwinę można nabyć w galerii Decobazaar
:)




a konkurs.... już niedługo :D

piątek, 15 października 2010

zapowiedź i szal


Taaak... ta panna zapowiada konkurs który wystartuje już niedługo. Jeszcze tylko chwila, moment, dogram sobie w głowie szczegóły żeby nie było żadnego problemu. :)

A poniżej to co powstało z "pomalowanej" przeze mnie ostatnio wełny, jedwabiu i innych dodatków. Miałam ochotę na miękki, malowniczy szal.
Przyznaję nie do końca mi o to chodziło.... ale i tak jestem zadowolona. 
Bo to moja pierwsza praca na tyle duża że nie zmieściłam się na stole i choć w efekcie kolory nie są jak marzenie, w wielu miejscach brak polotu a ręce miałam uroczo niebieskie.... cieszyłam się że udało mi się skończyć, co się miało połączyć to się połączyło, co się miało zmarszczyć pomarszczyło i jest miękki i delikatny. 
Najbardziej lubię szczegóły....
Zastanawiam się czy jeszcze nie zaszaleć z koralikami, haftami....
Będzie bardziej malowniczy i może te fragmenty bez polotu nabiorą lepszego charakteru? Muszę to przemyśleć.








wtorek, 12 października 2010

farbowanie....


Miałam wczoraj "film" na farbowanie. Cóż.... efekty różne. Nie wszystkie zamierzone. Niestety chyba niektóre barwniki lekko przeterminowane były, inne zawilgotniałe.....
Część nieprzewidzianych efektów to pewnie skutek tego, że nie lubię farbować (tak samo jak gotować) wg przepisu. Cóż..... mam za swoje. Co wcale nie znaczy że nie jestem zadowolona :D
Powyżej efekty farbowania bardzo różnymi kolorami na wełnie, bawełnie, jedwabiu i jedwabnej tkaninie. 
he he .... ten najjaśniejszy kolor na czesance to prawie przeterminowany granat!
Poniżej efekt farbowania na szaro czesanki, bawełny, jedwabiu i jedwabnej tkaniny. Nierówno miało być - to efekt całkowicie zamierzony. Tyle że miało być na szaro :)

Pierwsze produkcje z ufarbowanych elementów już powstały.
Schną.
Nie wyglądają źle.
...
chyba...
...

Zastanawiam się ostatnio... chyba mam więcej czasu ciut ... a przy pracach ogrodowych głowa wolna to myśli.... czy nie chcecie się pobawić znów w jakimś konkursie?
hmm....
tak sobie myślę....

środa, 6 października 2010