Kojarzycie taką sytuację - dzień, niebo błękitne, białe chmurki a wśród nich jasny pierożek. Księżyc w środku dnia.
Taki widok właśnie sprowokował mnie do zrobienia tego naszyjnika. Połączyłam błękit, turkus, sporo ciepłej bieli i odrobinę złocistych okruszków. We wgłębieniu ceramicznego oczka schowałam lekko przysypiający księżyc, oczko oprawiłam w koraliki a całość powiesiłam na własnoręcznie wyplecionej bawełnianej "obróżce".
Moje wakacje skończyły się wczoraj, tym razem grzybów nie nazbierałam - w lesie było strasznie sucho. Ale za to zabrałam do lasu sporo ceramicznych okazów. Mam nadzieję że wkrótce Wam je pokażę.
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz