piątek, 24 lutego 2012

różany


Wczoraj powstały dwa kolejne listkowe naszyjniki. Dziś gdy świeżym okiem na nie spojrzałam jeden poszedł do małej poprawki (pewnie go później pokażę) a ten uznałam za gotowy.
Listki i róże oczywiście ceramiczne, własnoręczne :)
.....
.....
Ciekawe czy moja ogródkowa róża-dzikuska przetrwała pierwszą w swym życiu zimę. 



:)

11 komentarzy:

  1. Oj, bardzo lubię Twoje różane naszyjniki. Dawno ich nie robiłaś. Fajnie, że znów się pojawiły.

    OdpowiedzUsuń
  2. poprzednie listkowe naszyjniki wywoływały we mnie tak ogromny zachwyt, że myślałam, że już nic mi się bardziej w tym temacie nie spodoba. a jednak!:) przecudne te różyczki, takie delikatne i kobiece.

    OdpowiedzUsuń
  3. Plastusiu - dziękuję bardzo. Dawno ich nie robiłam bo mam ich czasem dość. lubię je ale nie lubię robić tego samego - choć nigdy tak naprawdę takie same nie są. :D

    Ebris - :) dziękuję ogromnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. ojej.. zakochałam się w nim... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ładny, taki delikatny :) podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe! Delikatne, ledwo wiosenne, jeszcze zaspane, szeroko otwierają oczy i strzepując mgłę z płatków chwytają pierwsze ciepłe muśnięcia słońca...

    OdpowiedzUsuń