czwartek, 16 marca 2023

Marzyciele tuszem


Zanim powstał akwarelowy obrazek "Marzyciele" zastanawiałam się czy rysować tuszem czy iść w kolory. W ramach tego zastanawiania się narysowałam centralną część obrazka. To taki trochę szkic ale rysowany na porządnym papierze tak by mógł być pełnoprawnym obrazkiem. 

Przyznam się że kusi mnie by narysować też taką pełniejszą wersję.















 

czwartek, 2 marca 2023

Marzyciele

 

Marzyć można zawsze, wszędzie i o wszystkim. Nie ma ograniczeń. 
***

Na ten pomysł wpadłam latem zeszłego roku. Szybko, na przypadkowym kawałku kartki naszkicowałam żeby nie uciekło z pamięci. 


Krążyłam wokół tematu w myślach, układałam sobie powoli detale. Na początku lutego w końcu zaczęłam porządniejsze działania. 
Wymyśliłam oświetlenie dla Marzycieli - by nie czytali po ciemku ;)


Zrobiłam kilka testów by zastanowić się czy wolę ostateczny obrazek narysować tuszem czy może jednak kolorowy.



Ostatecznie zdecydowałam że o tej porze roku mam ochotę na kolor. Zawsze tak w okolicy wiosny mam ochotę na coś kolorowego a czasem nawet pastelowego. 

Zatem wyciągnęłam akwarele i zaczęłam działać. Dorzuciłam też nieco tuszu by podkreślić niektóre detale. i tak pod koniec lutego miałam gotowy obrazek. Pod niżej podanym linkiem możecie zobaczyć na moim FB krótki film ze szkicami i dokończonym obrazkiem - https://fb.watch/j0PTq6IJsV/ 

Oprawiłam w podwójne passe-partout i prostą ramkę. 


No i jeszcze porcja zbliżeń i detali. 
Czego tam nie ma?

Są zwierzaki - jakiś gryzoń, daniel, zając, ławica małych rybek i wieloryb, meduzy, jest sowa, sikorki, rudzik, jest zieleń, noc i dzień, grzyby i bąbelki.
No i oczywiście są też Marzyciele - zatopieni w lekturze, ubrani w ciepłe swetry.


















piątek, 27 stycznia 2023

Cienisty ogród. Morrisowane



Sprowokowana pewnym konkursem postanowiłam pobawić się nawiązaniami do prac Williama Morrisa.
Chyba już wspominałam o tym że go lubię. Na pewno o tym pisałam. O! Już wiem - to było przy rysowaniu Williama Mrruczysa (klik tu przenosi do tamtego wpisu).



Wyciągnęłam książkę o pracach Morrisa, książki o roślinach, akwarele, ołówki i tusze i ruszyłam do pracy. Wybrałam dwie rośliny - bluszcz i śnieguliczkę - obie rosną w najciemniejszych zakątkach mojego ogródka. Pomyślałam że to będzie ładny zestaw - zielenie, nieco bieli i ciemne, potraktowane indygiem tło a do tego czarne obramowania. 










Powstał kwadratowy obrazek, zdecydowanie po nim widać że jest ręcznie malowany. Tak chciałam. Choć kształty gałązek śnieguliczki są takie same (niektóre tylko odwrócone), podstawowe sploty bluszczu też się powtarzają to starałam się by było to jednak blisko natury, żeby było widać że to nie wzór stworzony w komputerze tylko ręką i pędzlem. 




Teraz tylko muszę do tego obrazka znaleźć odpowiednią ramę.
:)




poniedziałek, 31 października 2022

Pora na muchomory

 

Czasem mam chęć zrobić coś zabawnego.
Np. kolczyki które wyglądają jak kapelusze muchomorów. A do tego sama wyglądać jak muchomorzanka ;)


I z takiej chęci właśnie powstały te kolczyki. Ceramiczne, czerwone, z "piegami. Oprawione w koraliki.






W sumie pora na muchomory powoli się kończy ale pewnie jeszcze coś można w lesie znaleźć 









poniedziałek, 17 października 2022

Zaraz będzie padał śnieg

 

"Przymrozek" albo "Zaraz będzie padał śnieg".


Ja wiem że wciąż mamy jesień, do zimy daleko ale tak wyszło że kilka dni temu dokończyłam ten rysunek więc nie będę czekać na zimę. 

Zabawne jest to że zaczęłam go rysować latem - chyba chciałam schłodzić choć myśli ;) . Nie dałam rady dokończyć - nie dość że rysowałam na Jarmarku Dominikańskim czyli warunki dalekie od tych w pracowni to jeszcze gorąco było - zawsze się boję że na papierze zostaną ślady dłoni. 
















sobota, 15 października 2022

Przyuszek



PRZYUSZEK

Przyuszek ostrygowaty. 
A poprawnie , zgodnie z takim nazewnictwem jakie teraz obowiązuje Boczniak ostrygowaty. Lubię czasem wyszukiwać sobie dawne nazwy, bywają ciekawe, zabawne. Tę znalazłam na Wikipedii.

Boczniaki były inspiracją do powstania tego kawałka ceramiki. A że boczniaki mam w tej chwili na tapecie - na parapecie mam grzybnię i czekam aż urośnie - to postanowiłam ceramikę oprawić i zrobić z niej naszyjnik.




Całość w stonowanych barwach - brązy, beże, nieco nakrapianego brązem błękitu. Ceramika, koraliki, rzemień i odrobina stali.