poniedziałek, 31 grudnia 2018

Muszla


Wszyscy naokoło robią podsumowania a ja pokaże Wam coś nowego. Na dokładkę takiego tematu to jeszcze u mnie nie było. 
Naszyjnik był prezentem i dopiero wczoraj dopytałam czy mogę go już pokazywać.



Miałam kompletną dowolność - znajomy wie jak to u mnie jest z zamówieniami ale też wie że zrobię wszystko by było ładnie. Tematem miała być muszla św. Jakuba, skojarzenia ze szlakiem do Santiago de Compostela. Na początku planowałam więcej nawiązań ale ostatecznie postawiłam na prostotę i w pewnym sensie neutralność. 


Wiem że naszyjnik się spodobał i bardzo mnie to cieszy :D



Dobrego Nowego Roku!


(A na zdjęciu kolejny prezent który zrobiłam ostatnio. Wyszukane w antykwariacie kieliszki, każdy inny a jednak nawiązujące do siebie :D)

środa, 19 grudnia 2018

Zimowe światełka


Grudzień to dla mnie idealny czas na światełka. Małe, drobne, jak iskierki na śniegu. Wcale nie muszą oświetlać, one mają za zadanie stworzyć bajkowy klimat. I właśnie w takim klimacie tym razem chciałam Wam pokazać najbardziej bajkowego grzybka - ceramicznego czerwonego muchomora.



Tylko pamiętajcie takich grzybków nie podajemy rodzinie w żadnych daniach świątecznych. Takie grzybki możemy podawać tylko i wyłącznie ładnie zapakowane prosto spod choinki.
;)




środa, 12 grudnia 2018

Turkusowy grzybaszek


Czy zimą rosną grzyby?
Ależ oczywiście. Tym bardziej jak zima taka ciepła jak w Trójmieście. Przy mojej ulicy na resztce pnia co chwilę widzę nowe boczniaki (w środku miasta :D), na wczorajszym spacerze też kilka przypadków znalazłam (tym razem tereny na obrzeżach miasta).
A u mnie w pracowni grzyby rosną i rosnąć będą nawet gdy przyjdzie siarczysty mróz. 


Ten grzybek niewielki urósł w ceramicznym elemencie który przeznaczyłam na naszyjnik.
Zobaczcie jakie ma fajne piegi na turkusowym kapeluszu :)



A poniżej grzyby upolowane na spacerze :D




poniedziałek, 10 grudnia 2018

Marzy mi się zima.



Całkiem serio marzy mi się zima. Ale taka prawdziwa ze śniegiem, mrozem, iskierkami w powietrzu, fajną zamiecią.



Ale zanim się jej doczekam sama robię zimowe klimaty. W pudełkach z przygotowanymi do oprawy kawałkami ceramiki znalazłam całkiem niedawno taki z zimowym widoczkiem. Oprawiłam go w koraliki, zawiesiłam na trzech cienkich rzemieniach.
Dla mnie to oczywiście żuławska wierzba choć na Żuławach pagórki raczej nie są częstym widokiem ;)



Lubicie zimę?
Ja w sumie nie lubię tylko strasznych upałów i burego okresu między zimą a wiosną. 



sobota, 8 grudnia 2018

Zgięty


Na pierwszym zdjęciu być może tego nie widać ale kolejny ceramiczny pieniek porośnięty grzybami jest nieco wygięty. 


Ma dziuplę i rosną na nim dwa rodzaje grzybów. U góry, tuż obok dziupli, podobne do boczniaków, jaśniutkie.
Poniżej cała grupa w ciemnych, złocisto połyskujących kapeluszach o blaszkach kremowych.



Pień jest pusty w środku.
Rozmiary ma niewielkie, około 6 cm wysokości i około 3,5 cm w najszerszym miejscu. 


Ja go widzę w słoju z lasem, wokół mech i paprotki ale może widzicie go w innym miejscu?

środa, 28 listopada 2018

Na starym pniu.



Tym razem nie o zaległościach. Tym razem nowość. Gdy robiłam te zdjęcia czyli dwa dni temu ten ceramiczny pieniek z grzybami był świeżo wyjęty z pieca, miałam wrażenie że jeszcze ciepły. 



Wymyśliłam sobie taką ceramiczną formę którą można wstawić np. do słoja z lasem, wsypać trochę ziemi do środka, zasadzić mech lub małą roślinkę. Pień w środku jest pusty.



Ozdobiłam go grzybkami o błękitnawych kapeluszach i jasnych blaszkach. 



Pień ma też niewielką dziuplę. 



A jeśli macie chęć i możliwość to już w najbliższy weekend, w Poznaniu, na Festiwalu Sztuki i Przedmiotów Artystycznych więcej takich pieńków, grzybów, rysunków i innych moich produkcji będzie można zobaczyć na żywo.
Serdecznie zapraszam 😁


wtorek, 20 listopada 2018

Grupa kurkowa




Właśnie jestem w fazie lepienia z gliny i powstało sporo nowych grzybowych kompozycji a tu jeszcze te z lata czekają w kolejce by się Wam zaprezentować.



Wśród gałęzi prezentuje się zatem grupa grzybów kurko-podobnych z niebiesko zabarwionymi kapeluszami.
Lubię takie przytulone do siebie grzybowe rodziny tworzyć. Kilka pojawi się też w nowej serii. Jeśli już teraz jesteście ciekawi co robię zaglądajcie na FB i Instagrama (linki po prawej stronie) tam trochę już zdradzam. A ja teraz już wracam do pracowni :)


wtorek, 13 listopada 2018

Źródło


Tym razem dość prosty naszyjnik. Ceramiczne oczko, trochę koralików do oprawy, cienkie rzemienie. Ale szkliwo którego użyłam na ceramice jest bardzo efektowne, zawsze kojarzy mi się z bulgoczącą wodą. Ze źródłem w tropikalnym lesie. 




poniedziałek, 5 listopada 2018

Mapy Zielonej Zatoki.


Zielony naszyjnik z miodowymi detalami. Zielona paproć w rudej donicy. Obie uratowane. Paproć ledwo żywa ze sklepu wielkiego, budowlanego, donica prawie wyrzucona - nie przeszła przez otwór w pojemniku na odpady szklane. Ja - ruda w zielonym swetrze. Na dokładkę w tle zielsko któremu zrudziała gałązka ale na szczęście prawie tego nie widać ;)
Czyli kompozycja na dwa kolory.

W związku z tym że ostatnio fajnie mi się pracowało powstało kilka nowych naszyjników, w tym takie dwa, które są niemal jak rodzeństwo. Jak dwa fragmenty mapy Zielonej Zatoki usianej bursztynowymi wyspami.

Większy, ten który wystąpił na zdjęciu z zielskiem, ma ręcznie wyplataną "obróżkę". Zawsze strasznie długo to trwa i latem takim wyplataniem mocno zepsułam sobie rękę ale to spowodowało, że wymyśliłam sobie urządzenie ułatwiające pracę. A jak już wymyśliłam to opowiedziałam tacie o co mi chodzi. Wspólnymi siłami usprawniliśmy pomysł i teraz mogę wyplatać nie szkodząc sobie :D
Niestety nie przyspieszyło to niczego.











Mniejszy naszyjnik tak jak i większy brat ma ceramikę zdobioną wzorem który kojarzy mi się z wyspami albo chmurkami, pokryłam ją zielonym i miodowym szkliwem, oprawiłam w zielone i miodowe koraliki i tylko dla odmiany zawiesiłam na trzech cienkich rzemieniach.