skończyły się moje wakacje.
wniosek na podstawie ostatnich z.... wielu zdjęć - jesień idzie. nie ma na to rady.
wakacje leniwe nie były jak zwykle. piekłam chlebek, przetwory robiłam, z psiutkiem chodziłam po lesie ( to nie spacerek 10 minutowy, z nim trzeba połazić porządnie!), jeździłam na rowerze, zbierałam grzyby, mirabelki, dziką różę..... i oczywiście zrobiłam kilka naszyjników.
jak tylko chwila czasu się znajdzie fotki im zrobię i pokażę.
a na razie mam tylko w głowie jedno pytanie - czy ja wiem cokolwiek o Maroku??!!
i jeszcze kilka dni będzie mnie to pytanie męczyło.
a potem się okaże czy trafiłam choć ciut.