Waleria Kocimiętkowa
Waleria Kocimiętkowa to naprawdę urocza dziewczyna. Chudzina niestety. Jej największym marzeniem jest puchatość. Zwróćcie uwagę, że nawet sweter musiała podwiązać tasiemką ozdobioną pomponami, bo spadał z chudych ramionek i Waleria marzła. Marzy ona o futrze gęstym, ogonie puszystym, kilku dłuższych kłaczkach a tu nic. A dziadek Rysiek to miał pędzelki na uszach!!
Popija zatem, panna Waleria, gorącą herbatę z nasion mniszka pospolitego licząc na to że zyska na puchatości i czyta, czyta, czyta i zbiera różne puchate skarby. Gdy się dokładnie przyjrzycie, zobaczycie że stoi na półkach suszony bukiet koniczyny polnej. Pod szklanym kloszem widać przepiękny kryształ mullitu, który dostała w prezencie. Wie, że w dotyku puchaty nie jest ale gra taką rolę doskonale. Dużo poważniejszy zawód przyniosła jej szczeć. Wydawało jej się, że ta roślina troszkę oszukuje, że straszy by nikt jej nie przytulał.... ale wizyta na łące rozwiała wątpliwości a ostatecznie dołożyła swoje rozprawa "O ostrej szczeci", którą też znajdziecie na półce. Znalazło się też miejsce dla tomu poezji modrzewiowej, katalogu traw, którego okładkę ozdobiono wizerunkiem dmuszka jajowatego, czy zbiór podań i legend o kwiecie puchatości (tuż nad głową Walerii).
***
Ach! Czy ktoś może zna lepsze sposoby na spełnienie marzenia Walerii??
Herbata z mniszkowych nasion jest naprawdę paskudna w smaku.
Wyjaśnienia i linki bo minerały i roślinki znalazłam w naturze i w książkach, a jeden element przybył do mnie w rozmowie telefonicznej.
Zadzwoniła moja siostra i tajemniczym tonem, bez żadnego powitania powiedziała "Waleria Kocimiętkowa"
Jakże mogłabym tego nie wykorzystać? ;)
*
To chyba oczywisty dziadek z pędzelkami - Dziadek Rysiek
*
*
*
Mullit - i tu niestety niewiele mogę znaleźć poza obrazkami ale znalazłam informację skąd się bierze i skąd ta nazwa a wszystko w artykule na Wikipedii o Kaolinicie
*
Szczeć - jest ich kilka ale niech będzie ta którą kiedyś w gumie wycinałam - Szczeć sukiennicza
*
Modrzew - najbliższy nam to europejski, aż kusi by go miziać ;) - Modrzew europejski
*
Dmuszek jajowaty (pojawił się gdy nie mogłam sobie przypomnieć nazwy rośliny... a okazała się nią być wyżej wspomniana koniczyna)
*
A na końcu Kwiat puchatości - i to jest zagadka - ciekawe czy z czymś się wam skojarzy. Na okładce książki narysowałam kwiat pewnej rośliny. To była pierwsza roślina o której pomyślałam jako o puchatej / puszystej. Najbardziej znany wizerunek tej rośliny to moment kiedy pojawiają się nasiona. Niesamowite jest to że należy do tej samej rodziny co lipa, malwa, hibiskus, kakaowiec i durian.
Na dokładkę choć u nas nie rośnie otacza nas z każdej strony ;)
Na dokładkę choć u nas nie rośnie otacza nas z każdej strony ;)
i jeszcze trochę detali