Pan Maciej Warczysty to twardy gość. Niestrudzony żeglarz, odkrywca i badacz. Wielki przyjaciel i obrońca plemienia fok, wielbiciel mórz północnych i zmarzniętych. W tej chwili pan Maciej jest już na emeryturze i po wielu latach przygód na morzach i oceanach porządkuje w swojej bibliotece zbiory psiej literatury podróżniczej, technicznej (oczywiście o budowie statków) a czasem, trochę nieśmiało próbuje napisać powieść przygodową opartą na własnych wspomnieniach.
Teraz, na jakiś czas muszę sobie zrobić małą przerwę w rysowaniu bo inne obowiązki wzywają. Ale po pierwsze niedługo, dosłownie za chwilę będę miała całkiem nowe wieści związane z moimi rysunkami, kto zagląda na fejsbunia ten pewnie już wie, a po drugie kilka planów rysunkowych w głowie już poukładanych więc za jakiś czas będzie więcej.
Przyznaję, dopadł mnie amok rysunkowy i chętnie siedziałabym tylko nad kartkami papieru, rozgryzała zawiłości zwieńczeń kolumienek, to jak w kilku kreskach narysować drewno tak by było drewniane czy to jaka powinna być długość nosa psiego ;))