Emerald to odmiana berylu. Tak piszą w encyklopediach różnych.
Nazwa ta kojarzy mi się jednak bardziej z nazwą barwnika którego używałam na "studiach" na zajęciach z technik malarskich. Kolor soczysty, ciemny, zielony, jak malachit choć chyba chłodniejszy.
Taki kolor ma własnie szkliwo na kawałku ceramiki który ostatnio oprawiłam w koraliki.
Tym razem - jak rzadko - zrobiłam coś na własny użytek.
Długi sznur koralikowy już mam od dawna, nosiłam na nim inny kawałek ceramiki ale wciąż nie byłam zadowolona z kolorystyki. Teraz jest o wiele lepiej.
Jako że nie zawsze pasuje długi naszyjnik, dorobiłam takie sprytne "szelki" za pomocą których z długiego naszyjnika robię krótki.
A tył wygląda tak: