![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi7j_EtjuYsbwkchd3d7c9V27rbb2lpB0AssrmiN-FfyWcPRw1QzVbfz49NheRTREpjJY_BaM37PvH4cvX4hbPqN04lej3X8SeKWc86Iw08XB7dy7plaBnXrln5NM5RRwu9FfSru0ZRRs/s320/rys.+2017.04.09+01+Czy+szyszki.jpg)
Dziś długo pisać nie będę, bo historia prosta a pisanie wpisu w telefonie do łatwych nie należy. Zamówienie było na trzy szyszki i resztę po mojemu. Kilka pomysłów przemknęło mi przez głowę, długo się zbierałam aż w końcu znalazłam na nie sposób.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1FV-TUjVcqz1DCB3ris7wnpZBljYOs6nQT0VmiSvedgP5bS8PVdS3OLTU4KFPqzy9psN1fcrCXHD16Lqubi_EuuPO1Bf-uHFUxkUiz96MJSouVpwL-SSAqT4NyKVo67Y6eJ6oNjW_0hs/s320/rys.+2017.04.09+02+Czy+szyszki.jpg)
I tak oto narysowałam Trzy Szyszki pod ochroną ;) a na dokładkę niespodziewanie dostarczyłam je do rąk własnych. Właściwie spotkanie ustalone miałyśmy bez niespodzianek ale nikt nie wiedział cóż tym razem rysuję, czy skończyłam oraz co ja tam ze sobą noszę i po co.
Tak coś mi się wydaje że A. wygląda na zadowoloną.... choć może to wpływ eklerka. Albo pączusia. Na odbiór obrazka przez zamawiającą. Lub na odbiór uśmiechu zamawiającej przez autorkę.
;)
No to pozdrawiamy!
Z deszczowej Warszawy.
:D