![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijed0Se-k-zQn-Jt7jTP0umD3585BUa6Hx5CVV8ZoHQxnCtj92uOzdQZ1IdOVkkJNe0qDp0Sa1b3ehUAh6SeoFRJyMHQgXmIs_D3SZRJwMdDwL65TI5_RapA2yIlm_ScOKUoyNYCMmF04/w285-h400/biz.+2021.08+naszyjnik.+borowik+08.jpg)
Nie wiem czy zauważyliście - lubię grzyby ;)
Lubię oglądać, zbierać, jeść, lepić z gliny, rysować. To fajne organizmy i fajny temat.
A teraz jest to temat bardzo na czasie. Sprawdziłam to kilka dni temu - wybrałam się na Kaszuby i przywiozłam dwa kosze grzybów. W tym jeden wymarzonych lejkowców dętych. Ale zmierzam chyba na manowce a miałam o naszyjniku kilka słów napisać.
Naszyjnik powstawał w lipcu, wykończenie zrobiłam w sierpniu, być może nawet ktoś go widział na Facebooku czy Instagramie ale porządniejszych zdjęć doczekał się teraz.
Ceramikę poszkliwiłam w ciepłych kolorach przełomu lata i jesieni, oprawiłam w matowe koraliki i zawiesiłam na ciemnozielonym rzemieniu.
We wgłębieniu w ceramicznym oczku pod już złotymi listkami pręży się zdrowiutki, soczysty borowik.
A teraz kilka zdjęć z mojej ostatniej wyprawy do lasu
Ktoś mówił coś o grzybach?
Już biegnę!