Jakiś czas temu myślałam, że jak namaluję koteczka to już da mi spokój. Powstał szkic, powstał akwarelkowy obrazek , potem jeszcze jeden szkic.... przeziębiłam się... więc nie chciało mi się pracować, co innego z rysowaniem. Powolutku, pomalutku, kropka po kropce powstała kolejna wersja tego samego tematu. Tym razem czarno-biała .
Tak wygląda w całości i nawet w ramce
a tak wyglądają detale:
:)