Dziś przeprowadzam eksperymenty na śledziach - bo ja lubię przy pitraszeniu coś nowego wykombinować.
Wczoraj eksperymentowałam z czekoladą.
Taka "powtórka" z zeszłego roku.
Ręce zajęte, głowa mniej bo już wymyślone nadzienie....
...więc kombinuję.
I tak sobie wymyśliłam.
Że mam chęć podzielić się eksperymentami nie tylko z najbliższymi i najlepszymi znajomymi.
Czy są chętni?
Wśród tych którzy odważą się .... bo to jednak eksperymenty ;>.... rozlosuję 3 zestawy własnoręcznie wykonanych słodyczy. Jeden tu, jeden na FB blogowym, jeden na FB prywatnym.
Nie koniecznie takich jak te powyżej.
Ponieważ losowanie odbędzie się (tak sobie zaplanowałam) ostatniego dnia tego roku będę słodycze robiła nowiutkie, świeżutkie i może mniej "mechate" (nie opanowałam ciągle tego by czekolada była gładka i lśniąca ale jakoś nad tym mało pracuję bo lubię tę "mechatość")
Są odważnie? Są chętni?
Uwaga! Słodycze raczej dla dorosłych! (jeśli nie możecie, nie lubicie - proszę zaznaczyć że wolicie takie dla niedorosłych - taka opcja też występuje)
zostawcie swój @ adres bym mogła Was namierzyć po losowaniu :)
a te powyżej? nadziane galaretką z nalewki porzeczkowej :)
i ciągle jeszcze nie ozdobione.
wracam do śledzi :D